środa, 30 grudnia 2015

Idzie nowe...

Obiektywnie rzecz biorąc 1 stycznia niczym nie różni się od innych dni. Obiektywnie. Bo i tak będziemy czekać aż wybije północ, jakby to coś miało zmienić w naszym życiu.
Gdyby jedni otwierają szampana, inni rozpoczynają Eucharystię, ale odczucia są wspólne: Oto idzie nowe...

wtorek, 29 grudnia 2015

Straszny film 2015


Byłoby śmieszne, gdyby nie było straszne...
Obejrzyjcie:
Nowoczesna Edukacja

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Rok liturgiczny - któż go pojmie....

Taka sytuacja:
Katechetka:  - Dzieci kochane, Jezus naprawdę co roku rodzi się dla nas...
Dziecko: - A co z tym z poprzedniego roku?
Katechetka: - Bawi tegorocznego... :-)

niedziela, 27 grudnia 2015

Coś więcej...

"Święta, święta i po świętach" - mówią. 
Ale się mylą. Bo narodziny Jezusa to zmiana nieodwracalna i brzemienna w skutki dla całej naszej planety. Już nic nie jest takie jak wcześniej. 

Nawet sposób mierzenia czasu :-)

116782_zegar_budzik_czas

czwartek, 24 grudnia 2015

Boże Narodzenie - niepozorny przełom

Nieprzypadkowo święta Bożego Narodzenia są obchodzone w czasie przesilenia zimowego (mniej więcej, bo astronomicznie jest to 21/22 grudnia, ale na początku naszej ery według kalendarza juliańskiego przypadało ono 25 grudnia).

sobota, 28 listopada 2015

Dobre czasy dla oczekujących Pana

Wiecie, co jest bardziej pewne niż śmierć?
.
.
.
Powtórne przyjście Pana.
Bo On przyjdzie na pewno. I może się to wydarzyć za naszego życia. Za miesiąc, jutro, dziś wieczór...
Ale to nie jest chodliwy temat.
Ks. Peter Hocken mówił kiedyś, że właśnie dlatego bardzo lubi Adwent, bo jest to jedyny czas w Kościele, gdy można bezpiecznie głosić powtórne przyjście Jezusa bez narażania się na opinię oszołoma religijnego :-)

Ja też lubię Adwent. Nie tylko dlatego, że perspektywa paruzji wiele rzeczy stawia z powrotem na właściwym miejscu (po co się martwić, jak to i tak wszystko minie...). Lubię Adwent, bo to dla mnie czas milczenia. 

Oczekiwanie nierozerwalnie łączy się z milczeniem. Bo ten, kto czeka naprawdę - nasłuchuje. A kto nasłuchuje, mówi: "ciiii..." i kładzie palec na ustach.

Ci, którzy śledzą mojego bloga od dawna, wiedzą, że na czas Adwentu zawieszam działalność w sieci. To jest mój sposób na milczące oczekiwanie Pana.
Niektórym się to nie podoba ("przecież w Adwencie trzeba tym bardziej głosić..."), ale trudno, już tak mam i się nie zmienię. 
Jak chcecie, możecie w tym czasie sięgnąć do starszych tekstów (jest ich ponad 300) i, jeśli któryś z nich wyda się Wam krzepiący i zdatny do wzbudzenia wiary w człowieku, to udostępnijcie do na Facebooku czy Twitterze. Wilk będzie syty i owca (czyli ja) cała :-)

Adwentowe lampiony

Wkrótce #Adwent, więc uważajcie na lampioniki. UE będzie kontrolować wysokość płomienia świecy :-)

piątek, 27 listopada 2015

social media, post i modlitwa

Niedawno wróciłam z sesji poświęconej roli mediów społecznościowych. Jednym z prelegentów był Pan Paweł Szefernaker (od kilku dni sekretarz stanu), niewątpliwie autor zwycięskiej strategii kampanii prezydenckiej w tychże mediach. Dowcipnie i lekko opowiadał o sukcesach i doświadczeniach w szukaniu sposobu dotarcia do wyborców z przesłaniem, które by przebiło się przez nieprzychylną narrację mediów głównego nurtu.

środa, 18 listopada 2015

Obrazek z paryskiej szkoły

Jest poniedziałek 16 listopada 2015 roku. Dwa dni po serii ataków terrorystycznych, w których zginęło ponad sto osób, w jednym z paryskich szkół średnich uczniowie zbierają się na lekcje. W klasie, do której chodzi Magda są bliscy ofiar. Jedna z uczennic straciła w zamachu wujka i szwagra. Zabito także córkę nauczyciela z tej szkoły. 
Na początku lekcji nauczyciel prosi, by uczniowie wstali i minutą ciszy uczcili pamięć ofiar. Magda wstaje, zamyka oczy i modli się w milczeniu. Jest jedyną w klasie katoliczką. Po chwili słyszy jak jej koleżanka z ławki pochyla się do niej i szepce: 
- Modlisz się?
- Tak - potwierdza skinieniem głowy Magda.
- A jak to się robi?

wtorek, 17 listopada 2015

Refleksja jeszcze listopadowa...

W odpowiedzi na post we Wspomnienie Wszystkich Zmarłych, ktoś napisał do mnie maila. Refleksja o życiu wiecznym w kontekście zamachów w Paryżu wydała mi się tu jak najbardziej właściwa, dlatego przytaczam ten list w całości:

poniedziałek, 16 listopada 2015

Gdy umilkły strzały...

Co można zrobić wobec przemocy?

Zapewne można odpowiedzieć przemocą (wkroczenie na tę ścieżkę już zapowiedział Prezydent Francji). Ta konfrontacja przemocy wydaje się nieunikniona i ma na imię wojna. Ale nie ma w niej zwycięzców. Są tylko ofiary. Europa przerabiała ten temat ze dwa razy w poprzednim stuleciu...

środa, 11 listopada 2015

W tych dniach będę uczestniczyć w sesji u Salwatorianów dla prowadzących rekolekcje Lectio Divina, a w piątek zaczynamy rekolekcje "Maryja - Przewodniczka na czas Adwentu i Roku Miłosierdzia" w Siedlcu (jest jeszcze kilka wolnych miejsc, wiec zapraszam).
Polecam się Waszej modlitwie...
I dobrego świętowania Niepodległości. Tej narodowej, ale i tej osobistej. O nią wszak też nie jeden bój trzeba było stoczyć :-)

poniedziałek, 9 listopada 2015

Ewangelia na Areopagu

Pisząc i publikując, wkraczam na Areopag. 
Pośród Ateńczyków, którzy, jak ironicznie zauważa autor Dziejów Apostolskich "poświęcają czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo wysłuchiwaniu czegoś nowego" (Dz 17, 21), próbuję się przebić z moją narracją. 
Nie jest łatwo. Sieć aż roi się od błyskotliwych myśli, dowcipnych puent i rozpalających emocje kontrowersji. Więc próbuję znaleźć formę, która stanie się pomostem dla treści Ewangelii.
Św. Paweł na Areopagu w Atenach też próbował.

sobota, 7 listopada 2015

Znowu o nadziei

Jest coś, co mocno porusza moje serce, gdy zaglądam do statystyk mojego bloga. Wiecie jaka fraza pojawia się najczęściej jako wyszukiwana? Są to słowa: "co robić, gdy brak nadziei" i tym podobne... nie umiem pozostać wobec tego obojętna.

piątek, 6 listopada 2015

Kilka fotek z Siedlca

Może to kogoś przekona, że warto się wybrać na rekolekcje do Siedlca... :-) Przez... oko do serca :-)






poniedziałek, 2 listopada 2015

Wspomnienie

Moje zmarłe Siostry polecają się Waszej modlitwie...




Na płycie fragment z Listu do Rzymian:
"Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana."

Amen.


niedziela, 1 listopada 2015

Tak wielu udało się zdobyć Niebo, to i nam się to uda :-)

sobota, 31 października 2015

Skutki uboczne Halloween

Myślę, że nie muszę Was przekonywać, że Halloween to nie jest jedynie koszmarna, psująca dobry smak, zabawa z cukierkami i psikusami. Nie trzeba wielkiej wiedzy, by zobaczyć w tej modnej, nowej, świeckiej (sic!) tradycji starą obrzędowość pogańską, z jej naturalnym lękiem/fascynacją wobec świata duchów. Widziałam to samo wśród prymitywnych plemion Pigmejów w Afryce.

Ale każdy kij ma dwa końca i ten neopogański kij też go ma.

czwartek, 29 października 2015

Słowo w ciszy

Byłam w sobotę na Targach Książki. Szczerze mówiąc, chociaż mieszkam w Krakowie od zawsze, oglądałam to zjawisko na własne oczy po raz pierwszy. Bo to było zjawisko! Obserwowałam je uważnie, trochę z dystansu, bo bezpiecznie chroniąc się na gościnnym stoisku wydawnictwa eSPe, gdzie występowałam w roli "przynęty", czyli autora, który podpisuje książkę. A ponieważ, jak się domyślacie, w tej plejadzie znakomitości, które nawiedziły Targi, nie byłam gwiazdą pierwszej wielkości, mogłam patrzeć spokojnie, bo niewątpliwie trudno powiedzieć, by do mojej książki ustawił się tłum czytelników walczących zażarcie o autograf :-)
Zatem był czas, by chłonąć wrażenia.

środa, 28 października 2015

Zwykłe łaski


Takie oto świadectwo ktoś przysłał. Bardzo mi się spodobało, bo jest... zwyczajne.

"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,
chciałam się z Wami podzielić tym jaką łaskę wymodliła mi siostra Paula Zofia Tajber, nie jest to żadne spektakularne dla świata wydarzenie i pewnie nie warte uwagi jednak dla mnie jest to wielka łaska i wielka pomoc,

wtorek, 27 października 2015

My, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując odkupienia naszego ciała. Rz 8, 23

poniedziałek, 26 października 2015

Katolik Patriota

Zajrzałam na statystykę wejść na mojego bloga.
25 października: od 20.45 przez około godzinę martwa cisza. Linia prosta. Zero na skali. 

Wszyscy oglądają studio wyborcze! :-)

Wyborczy wehikuł czasu i złoty wiek mistyki hiszpańskiej

Niedawno fani kina z nostalgią wspominali "Powrót do przyszłości". Wszak mieliśmy akurat 21 października 2015 roku, więc wielu rozglądało się, czy gdzieś aby nie ujrzą Marty'ego i "doktorka" podróżujących w wehikule czasu. Ale chyba nawet w najśmielszych wizjach twórcom filmu nie przyszło do głowy, że w Polsce roku Pańskiego 2015 podróże w czasie będą normalne i to w skali całego narodu!

piątek, 23 października 2015

Rekolekcje "Maryja - przewodniczka na czas Adwentu i Roku Miłosierdzia"

Zapraszam na rekolekcje weekendowe, które są wprowadzeniem w czas Adwentu i Roku Miłosierdzia. Naszą przewodniczką w tym temacie będzie Maryja - Matka Kościoła.


13-15 listopada 2015
Siedlec k Krzeszowic

Więcej informacji i formularz zgłoszeń znajdziecie na stronie domu rekolekcyjnego:


Do zobaczenia w Siedlcu!

czwartek, 22 października 2015

Rządca czy rządzący

W trakcie kampanii wyborczej, pośród różnych tez, jak bumerang z lewej strony powraca wizja "państwa świeckiego". 
Niby tacy inteligentni i wykształceni, ci lewi liderzy - pomyślałam- a używają zbitki słów, o której już dawno wiadomo, że nie posiada żadnej zawartości treściowej i w żaden sposób nie przekłada się na obiektywną rzeczywistość...

wtorek, 20 października 2015

Spojrzenie z okna kamedulskiej celi


Chociaż powietrze ostatnio aż iskrzy się od napięcia ważnych spraw społecznych, politycznych i kościelnych; chociaż debaty, synody i migracje wokoło....ja w ostatni weekend więcej do czynienia miałam z siecią pajęczą niźli z internetową. Chodziłam sobie po lesie i po raz kolejny doświadczałam, że jest on moją ojczyzną i że tu odzyskuję siłę i jasność umysłu (co potwierdzałoby teorię, że kiedyś człowiek zszedł z drzewa, chyba, że dotyczy to jedynie mojego przypadku, ale nie o tym chciałam...) 

Chodziłam sobie i myślałam...

niedziela, 18 października 2015

To Bóg szuka człowieka

Właśnie ukazała się nakładem wydawcictwa eSPe moja nowa książka "To Bóg szuka człowieka". Zapraszam do lektury i komentowania treści na blogu. Zapraszam również  w sobotę 24 października na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie, gdzie na stoisku wydawnictwa ePSe (stoisko C14) między godz. 15 a 16 będę książki podpisywać :-)


czwartek, 15 października 2015

Słowo

Słowo na dziś:

"Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy"  Ojciec

środa, 14 października 2015

Przeminęło z wiadrem, czyli refleksja polityczna

Obiecałam sobie, że przestrzeń tego bloga pozostanie nieskalana emocjami kampanii wyborczej i słowa tego dotrzymam, chociaż nie jest łatwo, bo komentarze same cisną się do głowy, a niektóre z nich cisną się bardziej, bo złośliwość mam w naturze...

wtorek, 13 października 2015

Emocjonalna teoria względności

Myślałam, że wczorajszy poniedziałek to... jakby to określić, no taki po prostu poniedziałek całą gębą. Nawet wrzuciłam na FB zdjęcie niedźwiedzia polarnego, który idzie sunąc nosem po śniegu z podpisem: "A w poniedziałek tak idę do pracy". Przyśnieżyło, spochmurniało, niedziela się skończyła, a z nią rekolekcje... Jednym słowem: kiepski start w owy tydzień.

poniedziałek, 12 października 2015

Wyznania antyintelektualisty

Od dawna czułam się nieswojo w świecie dyskusji i intelektualnych sporów, nawet, a może szczególnie, gdy dotyczyły one ukochanego dla mnie tematu wiary. Jakoś tak mnie uwierały pytania, definicje, przesłanki mniejsze i większe, a wnioski nie zadowalały. Zaniepokoiłam się nawet, czy ze mną jest wszystko w porządku. Wszak od doktora teologii każdy ma prawo żądać, by umiał "wytłumaczyć" Boga. A tu słowa coraz bardziej grząskie i nieporadne...

piątek, 9 października 2015

Siedlec już dziś!

Zaraz zaczynamy w Siedlcu rekolekcje ze wspólnotą z Radzionkowa. Będzie się działo!
Módlcie się, abyśmy byli otwarci na Boże działanie!

W kuluarach synodu

Myśleliście, że będzie o meczu naszej reprezentacji? Nie. Jest coś ważniejszego niż ten wymęczony remis ze Szkocją. Synod się dzieje. Więc chcę napisać coś o tym, co się dzieje na jego zapleczu. I nie chodzi o ploteczki na temat, kto za komunią dla rozwiedzionych, kto przeciw, ale o zaplecze modlitewne.

czwartek, 8 października 2015

Po dwóch ich Pan wysyłał...

Z własnego doświadczenie wiem, że bez wspólnoty uczeń Jezusa może przetrwać, ale trudno mu skutecznie działać.
Gdy zostajesz sam ze swoimi przekonaniami, z wiarą i z doświadczeniem Boga, to jesteś jak wędrowiec w obcej krainie. Masz swój świat w sobie, ale brakuje przestrzeni, w której mógłby się on wyrazić.
Nie masz możliwości, by o tym pogadać czy wzmocnić się wiarą drugiego.

środa, 7 października 2015

Ach ta pamięć...

Chciałam coś mądrego i pobożnego napisać, ale okazało się, że akurat nie mam nic takiego do powiedzenia. Pomyślałam więc, że skorzystam z cudzej mądrości i na przykład zacytuję coś z zasłyszanej tydzień temu konferencji Karola Sobczyka. I wiecie co zapamiętałam z całego godzinnego głoszenia? Tylko anegdotkę wrzuconą przy okazji!
Brzmi o na tak:

wtorek, 6 października 2015

Diabeł ubiera się u Prady i korzysta z usług agencji PR

Zło, jak widać w ostatnich dniach, potrafi się promować. Jak się okazuje, gejowskie rewelacje Krzysztofa Ch. zostały precyzyjnie przygotowane przez agencję PR-owską. Nie były spontanicznym odruchem serca znękanego średniowiecznymi praktykami Kościoła, ale ukartowaną aranżacją, strategią opracowaną przez profesjonalną agencję.
No cóż, każdy radzi sobie jak może.

poniedziałek, 5 października 2015

Głośno o rodzinie

Niezaprzeczalnym skutkiem synodu o rodzinie już teraz jest medialny rozgłos nadany temu tematowi. Próbowano go przygłuszyć jakimiś "rodzinami homoseksualnymi" i innymi nieszczęśnikami w rodzaju Charamsy, ale i tak ten głos brzmi potężnie: Wreszcie mówi się o rodzinie!

sobota, 3 października 2015

Mleko się wylało: Charamsa vs. Oko

Coming out ks. Charamsy to wiadomość dnia. Świetna pożywka dla mediów, by ustawić wszystko w narracji:
na ringu dwóch duchownych - Oko i Charamsa, a wokoło tłum kibiców. Będą kolejne rundy, a widzowie obstawiają, kto wygra... Widowisko pierwsza klasa.

No i radźcie sobie w tym wszystkim rzymskie katoliki.

piątek, 2 października 2015

Skafander na przeciążenia

Życie robi sobie jakieś hece i organizuje coś w rodzaju pobytu w wesołym miasteczku z przymusowym karnetem na  Sky Flyer i inne atrakcje o sporym przyspieszeniu. 
Ale to wcale nie jest zabawne, bo ja od dzieciństwa nie znoszę karuzeli. Ale ono, psia kość, to lubi! Podnosi ręce w górę i krzyczy sobie z radości, gdy wagoniki wydarzeń lecą w dół z szybkością statku kosmicznego. Siedzę więc obok z wytrzeszczonymi oczami i czuję jak przeciążenie wielkości kilku G wbija mnie w siedzenie.

środa, 30 września 2015

Jezus w nas

Kiedy św. Paweł w Liście do Galatów pisze w pierwszym rozdziale, że Bóg powołał go swoją łaską, "aby objawić Syna swego" w nim, można jeszcze udać, że się tego nie słyszy, nie rozumie, nie zauważa... Ale gdy w drugim rozdziale pojawiają się słowa: "Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystusa", nie da się pominąć tego wyznania.

sobota, 26 września 2015

Zaczepka

Stuk stuk!
Halo, jest tam kto po drugiej stronie ekranu?
U Was też pada?
Aaaa, schroniliście się przed deszczem w Internetach?
Mam więc dla Was dobrą nowinę:

środa, 23 września 2015

Iść na cały świat

Jezus wszedł do komory celnej Mateusza.
Papież Franciszek odwiedził Fidela Castro.

A ja siedzę w domu i piszę pobożne rzeczy dla pobożnych czytelników, czyli zabawa we własnej piaskownicy...

Czas by wyjść na zewnątrz.



poziom ekspert


Dziś trzy moje siostry obchodzą Jubileusz 60-lecia życia zakonnego.

To jest wejście mniej więcej na ten poziom:


piątek, 18 września 2015

Wielki Brat

Pisze do mnie znajomy ze Stanów, że on wie, że ja przedwczoraj byłam na spotkaniu modlitewnym "Głosu na pustyni" w Krakowie na ul. Łokietka 79. Przyuważył mnie na zdjęciu wrzuconym na FB...

Ludzie, do czegośmy doszli!

Muszę sobie na nowo przemyśleć znaczenie słów

 "ŻYCIE UKRYTE"

czwartek, 17 września 2015

Rządy

"Święty męczennik Cyprian poniósł śmierć męczeńską dnia 14 września za rządów imperatorów Waleriana i Galiena, podczas, gdy w rzeczywistości panował Pan nasz, Jezus Chrystus..."
z akt prokonsularnych męczeństwa św. Cypriana biskupa

Przeminą Waleriany i inne Galieny, podczas, gdy w rzeczywistości panuje nasz Pan Jezus Chrystus.
Amen

środa, 16 września 2015

Tuzin problemów

Tak oto pod koniec ubiegłego stulecia pisał Ryszard Kapuściński:
"Wiek XX to nie tylko wiek totalitaryzmów i wojen światowych, ale największa w dziejach epoka dekolonizacji. Rodzi się Trzeci Świat i zaczyna się wielka eksplozja demograficzna

poniedziałek, 14 września 2015

Pozdrowienia od św. Jacka

Byłam dzisiaj w Kamieniu Śląskim w sanktuarium św. Jacka.
Piękne miejsce.
Piękna historia.
Kaplica św. Jacka znajduje się w tym pomieszczeniu zamku, w którym według podania miał się urodzić.

Ach! Tak żyć, żeby ci w przyszłości z pokoju dziecinnego kościół zrobili..... to jest coś!




niedziela, 13 września 2015

Odrzucony Mesjasz

Z niedzielnej Ewangelii...
Trudno, po ludzku oczywiście, dziwić się Szymonowi. 
Przed chwilą wyznał, że Jezus jest Mesjaszem, a teraz dowiaduje się, że będzie to Mesjasz nieprzyjęty przez ludzi. 
Jest w tym sprzeczność.

sobota, 12 września 2015

O trudach współistnienia

Ten temat poruszałam już na blogu. Ale temat się zemścił, więc teraz porusza mnie :-)
Chodzi o to nieuzasadnione przekonanie, że inni są odpowiedzialni za nasze samopoczucie, zadowolenie i ogólnie poziom szczęścia.

czwartek, 10 września 2015

Liche narzędzia

Siedzę właśnie nad tekstem wywiadu-rzeki. Treść nie jest dla mnie zbyt odkrywcza, bo jest to wywiad ... ze mną. Książka ma się ukazać w październiku nakładem wydawnictwa eSPe.

wtorek, 8 września 2015

Trudno milczeć

Na naszych oczach trwa powtórka z Wielkiej wędrówki ludów. Zamiast barbarzyńskich Germanów, Wizygotów i Hunów nadchodzą dziś Syryjczycy, Erytrejczycy, Afgańczycy... I chociaż w większości są to niewątpliwie biedni uchodźcy, to jest ich zbyt wielu, by Europa mogła się nimi zaopiekować. To oni "zaopiekują się" Europą

niedziela, 6 września 2015

Z ambony

Zasłyszane w czasie kazania:
"Jeździec bez głowy" to horror, a chrześcijanin pozbawiony łączności z Głową (Mistycznego Ciała) to horror do potęgi...


sobota, 5 września 2015

Bez wymówek

Od kilku dni nie odstępują mnie te słowa Ewangelii: "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym" Mk 7,15

piątek, 4 września 2015

Wiara wątpliwa

Chociaż nasza reprezentacja nieco nadkruszyła wyrytą w kamieniu naszej świadomości definicję piłki nożnej (przypomnę: "Piłka nożna to taka gra, w której 22 facetów biega za piłką, a i tak wygrywają Niemcy" Gary Lineker), to pomimo niewątpliwego i przecież niedawnego faktu, że 11 października 2014 roku wydarzył się naprawdę, jest we mnie jakieś niedowierzanie. Więcej. Jakaś niewiara, że Polacy mogą dziś pokonać Niemców.
I zawstydził mnie ten stan mojej duszy.
Nie tylko ze względów patriotyczno-sportowych. Ale i czysto duchowych.

czwartek, 3 września 2015

Fakty

Jestem u Salwatorianów na rekolekcjach Lectio divina. Nie, nie robię tu lewizny i nie łamię, pisząc do Was, obowiązującego tu milczenia. Nie odprawiam rekolekcji, tylko towarzyszę tym, którzy rekolekcje przeżywają. 
Niemniej pełnymi garściami duszy korzystam z tego klimatu modlitwy i skupienia.

środa, 2 września 2015

Mowa jest srebrem, a milczenie złotem

Kiedy poszłam do lekarza, by ledwie słyszalnym szeptem poinformować go, że klimatyzacja w PKP mnie pokonała, z uśmiechem stwierdził, że kobieta, która milczy jest skarbem. Trochę się zaniepokoiłam, czy w takim razie w ogóle będzie mnie leczył, czy raczej postara się podtrzymać ten "drogocenny" stan.

wtorek, 1 września 2015

Dusza Jezusa - reaktywacja!

Z prowadzeniem bloga jest tak jak wielkim piecem martenowskim. Długo stygnie, ale i dłuuuugo go trzeba potem rozpalać. Przez dwa miesiące nic do pieca nie dorzucałam, ale trzeba przyznać, że temperatura odwiedzin czytelników nie spadła do zera.

środa, 24 czerwca 2015

Moc z wysoka, czyli ostatni akord przed wakacjami


Paweł po raz pierwszy przyjechał do Siedlca półtora roku temu na rekolekcje „W Duszy Jezusa uzdrowienie naszych dusz” razem ze znajomymi z Monaru. Miał dwadzieścia kilka lat i był przybity. Dowiedział się, że jest chory na HCV, ma marskość wątroby i raka wątroby.

piątek, 19 czerwca 2015

125. rocznica urodzin m. Pauli Zofii Tajber

Taki oto artykuł napisałam z tej okazji do podlaskiej prasy:

"„Urodziłam się w Polsce, pod zaborem rosyjskim dn. 23go czerwca, o godzinie piątej po południu, 1890go roku w Białej Podlaskiej, z bogobojnych, przykładnych, majętnych rodziców”– tak opowiadanie o swoim życiu zaczyna M. Paula Zofia Tajber – białopodlasianka, kandydatka do chwały ołtarzy i Założycielka Zgromadzenia Sióstr Najśw. Duszy Chrystusa Pana.

czwartek, 18 czerwca 2015

Nierówna walka



Takie coś mam jako tapetę.
Ten zły pelikan to czas...
Dziś spóźniłam się na wszystko, na co się dało...

środa, 17 czerwca 2015

Niepozorne ścieżki

Taki mały test na początek: jakie wyobrażenie powstaje w Waszej głowie, gdy słyszycie ewangeliczne hasło "wąska ścieżka"?
.
.
.
.
Bo w mojej przez długi czas jawił się obraz górzystej dróżki, pnącej się stromo w stronę szczytu. Wniosek? Droga do Królestwa Niebieskiego łatwa nie jest. Trzeba się namęczyć, żeby tam dotrzeć. Po prostu czerwony szlak dla zawodowców. Czekany, liny i raki... Było to bardzo demotywujące...
Na takie, a nie inne skojarzenia, wpłynęła zapewne lektura  "Drogi na górę Karmel" św. Jana od Krzyża i wiele innych książek, które podjęły ten obraz nadając mu już wyraźnie "wysokogórski" charakter. 

Na szczęście, w którymś momencie po prostu powróciłam do uważnej lektury Ewangelii. No i szok. Jezus nie mówi tam, że droga prowadząca do życia jest trudna i że niewielu ma wystarczające siły, by nią iść. On mówi, że mało jest takich, którzy ją znajdują! (por. Mt 7, 14), a to robi różnicę. Co więcej, obraz wąskiej ścieżki jest wzmocniony symbolem ciasnej bramy, więc takiej, przez którą przechodząc trzeba schylić głowę (jeśli ktoś ma twardy kark, rozwali sobie o nią dumny łeb). Zatem nie chodzi tu o siłę duchowych mięśni i chrześcijaństwo wyczynowe, ale o ... pokorę i wrażliwość, która pozwala wbrew modom i światowym tendencjom odszukać w prostych i niepozornych okolicznościach i wydarzeniach środek do zdobycia największego skarbu - Królestwa Bożego.

Powróćmy więc do wyobrażenia tej ewangelicznej drogi: niepozorna ścieżka, o której nie wspomina nawet GPS, na którą nikt nie zwraca uwagi. Coś co łatwo przegapić, będąc zapatrzonym w główne, modne ulice pełne przechodniów. Bo droga prowadząca do życia może być i jest niepozorna. 


wtorek, 16 czerwca 2015

Innowacyjność po chrześcijańsku

Jest w Ewangelii taka przypowieść, której pozytywnym bohaterem jest szuja, oszust i złodziej. Facet nie dość, że za jakieś przekręty został zwolniony z pracy, to jeszcze zanim z niej odszedł wyprowadził majątek z firmy, żeby się ustawić na przyszłość. A Jezus go chwali! :-o (por. Łk 16, 1-8)
Chwali go za zdolność radzenia sobie z zmieniających się okolicznościach, za zmysł twórczego rozwiązywania problemów i za determinacje w dążeniu do celu.
I to jest godne pochwały. Tak, cel miał przyziemny i metody niecne, ale był twórczy, pomysłowy i oryginalny. Nie siadł na ziemi i nie zaczął biadolić, jaki to los okrutny, że go z roboty wylali, ale zaczął kombinować jak sobie w tej sytuacji poradzić.
I o to chodzi.
O innowacyjność. Nieschematyczność myślenia. Zdolność do zmiany  wobec zmieniających się warunków.
I nie mam tu na myśli słynnego już powiedzenia P. B. Komorowskiego, że "trzeba zmienić pracę i wziąć kredyt". Jezus tę przypowieść mówi w kontekście celu ostatecznego - zdobycia Królestwa Bożego. O to trzeba powalczyć. Nie siłą mięśni, ale właśnie strategią. Własną, osobistą strategią, która zmienia się wobec zmieniających się okoliczności życia. Bo każdy jest inny i musi znaleźć swój sposób. 
Owszem, można sobie narzekać, że świat okrutny i laicyzowany, albo marzyć, że gdybym żyła gdzie indziej i kiedy indziej i w ogóle indziej (fajny wyraz, nieprawdaż?), to bym mogła zostać święta, a tak, to kicha. Szału nie ma. 
Ale to do niczego nie prowadzi.
Wszystko trzeba wykorzystać jako potencjalną szansę, okazję. Wystarczy trochę innowacyjnego zmysłu, by popatrzeć na te same okoliczności od innej strony. Bo wszystko ma tę lepszą stronę. Jestem tego pewna. Gdyby jej nie było, Bóg zorganizowałby to inaczej. On liczy na naszą innowacyjność.
To co? Marzymy o indziejszości czy bierzemy się za innowacyjność?

O żeż, a tu już wtorek... :-/

sobota, 13 czerwca 2015

Głoszenie - robisz to źle

Wyobraźcie sobie, że Paweł na Areopagu zamiast głosić Jezusa zabitego i zmartwychwstałego, zacząłby na oczach pogan dyskutować z judeochrześcijanami o tym, czy obrzezanie jest potrzebne czy nie i czy można spożywać mięso ofiarowane bożkom (w tamtych czasach te kwestie mocno rozpalały emocje wśród wierzących).

piątek, 12 czerwca 2015

Ukojenie dla duszy

Na różne sposoby staramy się to osiągnąć. Czasem tracimy nadzieję, że jest to możliwe. Ale ciągle, mimo wszystko, nosimy w sobie tę tęsknotę: znaleźć ukojenie dla swojej rozdygotanej i zestresowanej duszy. 
Wbrew pozorom droga do tego celu nie prowadzi przez ucieczkę do wszelkich trudów i ciężarów. Jezus mówi:

"Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie" Mt 11,29-30

czwartek, 11 czerwca 2015

A wakacje tuż, tuż...

Jest takie stare powiedzenie, że "po Bożym Ciele niepotrzebny ksiądz w kościele...", ale jest ono całkowicie nieaktualne i dobrze. Właśnie zaczyna się czas intensywnej pracy duszpasterskiej - czas wakacyjnych rekolekcji.
Coraz więcej ludzi przeznacza część/całość! swojego urlopu na formację duchową. Chcą czegoś więcej niż jedynie niedzielnej mszy. Myślę, że byłoby ich więcej, gdyby parafie organizowały i zachęcały do takich wyjazdów, gdzie w pięknych "okolicznościach przyrody" można pomodlić się i posłuchać o Bogu żywym i dobrym.

środa, 10 czerwca 2015

Trzy tematy

Może to nie są sprawy, którymi chciałabym się najbardziej zająć, ale pominięcie ich milczeniem byłoby brakiem szacunku dla czytelników bloga. Zatem przegląd wydarzeń tygodnia według Anonimowego komentatora: 
"My tu gadu gadu w temacie hejtu, a tu nie dalej jak wczoraj zakończył się właśnie "Weekend o znakach Bożej obecności". W sobotę, w Sarajewie złamał się papieski Pastorał, który naprędce sklejono a w niedzielę w W-wie wiatr porwał Hostię ze Stołu Pańskiego, po czym Prezydent - elekt podniósł... Czy wobec tych faktów mogę prosić Siostrę o komentarz?"

wtorek, 9 czerwca 2015

Miłość bliźniego bez iluzji

Wczoraj było o nienawiści. I nie tylko w polityce i w internetach, ale ogólnie, w naszych, ludzkich zachowaniach. Dziś zatem popatrzmy od pozytywnej strony - od strony miłości bliźniego.
Mamy problem z tą miłością. Pomijam tu rzeczy oczywiste jak egoizm i rywalizacja. Chodzi mi o kłopoty na poziomie poznawczym. No bo czym owa miłość bliźniego jest? Jak jest zawartość tych dwóch słów? I czy nie jest przypadkiem tak, że stają się one puste właśnie dlatego, że mamy w tej kwestii nierealne wyobrażenia?

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Szkoła dla nienawistników

Takie czasy nadeszły, że partia miłości będzie organizować szkolenia w hejtowaniu. Nazwijmy rzeczy po imieniu, po polsku. Hate to nienawiść, a hejter to nienawistnik internetowy (dla mnie to gorszy gatunek, bo połączony z tchórzliwym ukrywaniem się w anonimowości sieci). 
Jestem człowiekiem i potrafię zrozumieć, że kogoś świerzbi klawiatura i pod wpływem emocji napisze coś agresywnego - taki hejt w afekcie. Nie jest to rzecz chwalebna, ale cóż, zdarza się (swoją drogą, można by potem napisać "sorry, poniosło mnie".. Wiem, wiem, to marzenia jedynie...). Natomiast hejtowania z premedytacją, z wykształcenia (po szkoleniu) i na zimno - nie zniosę. A tym bardziej płatnego hejterstwa. Jest forma umysłowej prostytucji. 

piątek, 5 czerwca 2015

Modlitwa jest OK

"Mam teraz duży mętlik w głowie i duszy. Bardzo wiele pytań bez odpowiedzi. Bardzo wiele uczuć ......Modlitwa nie zawsze mi pomaga albo nie jest taka żarliwa aby przynosić ulgę i odpowiedź." - taki oto komentarz znalazłam  pod ostatnim moim tekstem. 
Chciałabym skomentować to zdanie, bo pewnie jest więcej osób, które noszą w sobie takie myśli.

środa, 3 czerwca 2015

Znana melodia

W tych dniach uczestniczyłam w sesji o życiu zakonnym prowadzonej przez O. Raniero Cantalamessa. (stąd moje milczenie na blogu).
Słowa tego 81-letniego zakonnika były jak ożywcza wiatr i źródlana woda.

niedziela, 31 maja 2015

Razem - to drugie imię Ducha Świętego

To prawda, że zło ryczy głośno. I że ma siłę lwa, który krąży, aby kogo pożreć. 
Ale dzięki Duchowi Świętemu możemy stanowić jedność, a to jest moc, której nic się nie oprze.


sobota, 30 maja 2015

Demon południa

Tak tu sobie siedzę i myślę, że dopadł mnie demon południa, czyli ten od lenistwa w dnia połowie. A może w połowie życia?
 Aaaa, to nawet może być dobra wiadomość. Jeśli w połowie życia, to jak nic do 90-tki dociągnę :-)


piątek, 29 maja 2015

Piekło - niebo

Jeśli pamiętacie z dzieciństwa zabawę w piekło-niebo, to znaczy... że, jako i ja, byliście dziećmi w czasach, gdy do dobrej zabawy nie był konieczny sprzęt w cenie od półtora tysiąca w górę :-))))

czwartek, 28 maja 2015

Będzie dobrze :-)


Dla wszystkich znękanych niesprzyjającą pogodą mam dobrą nowinę: Deszcz i niskie temperatury odchodzą w przeszłość. Przed nami... upały i burze!

środa, 27 maja 2015

Ukryte drzwi

Gdy wokoło nie cichną komentarze na temat kampanii prezydenckiej i wyników wyborów, mnie się zebrało na bardziej ogólnoludzkie refleksje. 
Otóż, właśnie w kontekście gęstości wydarzeń na zewnątrz, zauważyłam u siebie jakąś płytkość.
Gdzie poczucie sensu życia? Gdzie wartości i głębsza refleksja nad sobą? Gdzie w końcu żywa relacja z Bogiem żywym?

wtorek, 26 maja 2015

Rekolekcje "W promieniach Duszy Jezusa"

W dniach 16-21 lipca organizujemy w Siedlcu k Krzeszowic rekolekcje pt. "W promieniach Duszy Jezusa". Zapraszam wszystkich, którzy już gościli w naszym domu oraz tych, którzy jeszcze tam nie byli. Dworek siedlecki czeka na Was!

W tym domu w latach 1961-63 mieszkała Służebnica Boża M. Paula Zofia Tajber. Tam też zmarła 28 maja 1963 roku. To tam na kilka dni przed jej śmiercią odwiedził ją Bp Karol Wojtyła, a ona poprosiła go o błogosławieństwo na godzinę śmierci. Gdy nie chciał, mówiąc, że takiego błogosławieństwa może udzielić jedynie papież. M. Paula odpowiedziała: "A ja ufam, że Ksiądz Biskup nim zostanie". Bp Wojtyła był wtedy 43 letnim sufraganem w diecezji krakowskiej. Proroctwo spełniło się 15 lat później.

Zapraszamy na rekolekcje poświęcone dziedzictwu duchowemu M. Pauli Tajber. Jej duchowość może być dla nas drogowskazem na drodze za Jezusem. Będziemy mówić o Duszy Jezus i o naszych, ludzkich duszach, które są świątynią Boga oraz o wielu innych sprawach, które rzucą światło na naszą relację z Bogiem.

Przyjedźcie.
Do zobaczenia w Siedlcu :-)

Formularz zgłoszeń na stronie domu
www.domrekolekcyjnysiedlec.pl

poniedziałek, 25 maja 2015

Matka Jezusa i Jego Kościoła

Jutro Dzień Matki, a dziś w Kościele "młode" święto Matki Kościoła. Młode, bo tytuł "Matka Kościoła" został ogłoszony uroczyście przez Papieża Pawła VI w 1964 r. jako owoc prac Soboru Watykańskiego II.

sobota, 23 maja 2015

Czekanie na... nie wiem co

Tej sobotniej nocy będziemy czuwać. Tak będzie nie tylko w naszej kaplicy, ale i w wielu, wielu kościołach w Polsce i na świecie. Tysiące ludzi będzie czekać, na wzór Apostołów w Wieczerniku.

Ale właściwie na co?

piątek, 22 maja 2015

Cisza przedwyborcza

To cudownie, że w sobotę ucichnie zgiełk oręża i opadnie bitewny pył kampanii prezydenckiej. A my w ciszy będziemy mieć lepsze warunki, by usłyszeć samych siebie i nikt nie będzie nam mówił, co mamy myśleć. 
Błoga cisza.
Ale jest to cisza przed burzą.

czwartek, 21 maja 2015

Błagania, których nie można wyrazić słowami

W modlitwie nie chodzi o okrągłe zdania i ładny styl.
Raczej o to, co jest ukryte w samej głębi naszego wnętrza. O pragnienie, którego istnienia nawet sami nie podejrzewamy, bo zostało przysypane tonami piasku codzienności.

środa, 20 maja 2015

Obietnice nie tylko przedwyborcze

Jezus powiedział:
"Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą." Łk 11,10-13
A Pan Jezus słowny jest...

P.S. Chcielibyście, żebym dopisała: "...nie jak politycy", co? Ale nie będę się przecież mieszać do polityki, prawda? :-)))


wtorek, 19 maja 2015

Słabość - to jest argument

Nieraz, gdy proszę Boga o jakąś łaskę, z tyłu głowy pojawia myśl: "Gdybyś była lepszą zakonnicą, bardziej pobożną i świętą, to Pan Bóg chętnie by tej łaski udzielił, ale skoro jest jak jest, to sorry..." Próbuję bronić się przed takim myśleniem. No bo o co tu, do jasnej anielki, chodzi? O order za zasługi, czy o łaskę? Jeśli łaska to darmowo, bez zasług. Z łaski po prostu.

poniedziałek, 18 maja 2015

W oczekiwaniu na moc z wysoka...

Debatę prezydencką, owszem, oglądałam. Nie da się ukryć, z emocjami i wypiekami na twarzy, bo jestem Polką i zależy mi na moim kraju. Jednak w tym czasie dzieją się rzeczy równie ważne, a nawet ważniejsze: oczekujemy na Zesłanie Ducha Świętego, a to Ktoś więcej niż Prezydent. 
To Bóg.

niedziela, 17 maja 2015

Uwaga! Człowiek w niebie!

Świętujemy dziś wstąpienie naszego Pana do nieba. Ale właściwie jakie jest znaczenie tego wydarzenia? Czym jest ono dla nas?
Wywyższeniem ludzkiej natury!

piątek, 15 maja 2015

O drogowskazie, który drogą nie idzie...

Wczoraj miałam na kursie Alfa konferencję o czytaniu Biblii. Powiedziałam, jak ufam, sporo mądrych rzeczy na ten temat i pewnie to komuś pomogło, ale...

czwartek, 14 maja 2015

Praca jak nabożeństwo

Skończyło się błogie lenistwo i trzeba wziąć się do pracy. 
Nie zawsze pracujemy z zapałem i poczuciem misji. 
Rzadko nawet... 
Nigdy??? 
No, tak źle nie jest. Dla mnie np. prowadzenie rekolekcji jest, owszem wysiłkiem, ale połączonym z pasją. Ale jest prawdą, że wiele innych spraw jest... też pasją. Tyle że w znaczeniu męki lub przynajmniej nuuuudy.
Na szczęście jest na to sposób.
M. Paula mówiła, żeby podnosić każdą, nawet najprostszą pracę do godności nabożeństwa.
Cała rzecz opiera się na tej prawdzie, że Jezus żyje w naszych duszach. A skoro tak, to każdą czynność można wykonywać razem z Nim, w łączności z Jego zbawczą mocą. W ten sposób można nasze nudne obowiązki przemienić w Boży kult, a także sprawić, że będą one miały wartość zbawczą. Sprzątasz - a tu się dokonuje zbawienie świata. Siedzisz w papierach, które doprowadzają cię do pasji - możesz przyczynić się do czyjegoś nawrócenia. Wściekasz się na swoje obowiązki i na przeszkody w ich realizacji - wystarczy, że zaprosisz do tego Jezusa i ofiarujesz Mu swój wysiłek.
I to ma sens. Ma sens, nawet, jeśli to co robisz, samo w sobie jest według ciebie niepotrzebne, a musisz to robić.

Bo zarabiać pieniążki, to ważna motywacja, ale nie wystarczy, żeby mieć poczucie misji.


wtorek, 12 maja 2015

Wiosenne przesilenie

Dni płyną szybko, a ja jakoś nie umiałam nic napisać. Wiosna szaleje, więc zamiast pracować patrzę bezmyślnie na to zielone widowisko i skoro wszystko się rozwija, rośnie i aż pęcznieje energią, to czuję się zwolniona z działania. Tak, tak. Możecie zazdrościć: odpoczywam!
Sama jeszcze temu nie dowierzam. Słodkie, jak najbardziej uprawnione lenistwo. Ptaki śpiewają, wszystko kwitnie i koi skołataną duszę.
Wiem, że to nie potrwa wiecznie, ale na chwilkę świat się zatrzymał, więc chwilo, trwaj!
A ten raj znajduje się jedynie 30 km od Krakowa - w Siedlcu.

Żeby nie wyglądało, że jestem okrutną i znęcam się opisami bezczynności nad biednymi pracującymi w pocie czoła ludźmi, to mam dobrą nowinę i dla Was:

To się przydarzy, wcześniej czy później i Wam. Ufajcie. Przyjście urlopu jest pewne jak świt poranka.... :-)

niedziela, 3 maja 2015

Parcie na szkło

No dobrze, muszę się do czegoś przyznać. Nie pisałam nic w tych dniach, bo na weekend majowy wyjechałam do Torunia, żeby wystąpić w telewizji "Trwam"...
Mam nadzieję, że mi to nie zaszkodzi :-)))))

czwartek, 30 kwietnia 2015

Rekolekcje weekendowe

Temat został wywołany: w dniach 5-7 czerwca w naszym domu rekolekcyjnym w Siedlcu będziemy prowadzić rekolekcje o Bogu objawiającym się w znakach. Więcej informacji znajdziecie klikając w link strony domu rekolekcyjnego, który (link oczywiście, a nie dom) znajduje się po prawej stronie poniżej tego tekstu.
...
no dobrze, podam go tutaj:

dom rekolekcyjny w Siedlcu

Lista uczestników dość szybko się zapełnia, więc, jeśli ktoś chce do nas dołączyć, to radzę nie zwlekać.

Do zobaczenia w Siedlcu :-)

środa, 29 kwietnia 2015

Znamy się ze słyszenia

Ciągnąc dalej wątek powołania (zakonnego, ale i szerzej myśląc, w ogóle chrześcijańskiego), zwróciłam ostatnio uwagę na jedno zdanie Jezusa, które wydaje się w tym kontekście istotne:

"Owce postępują za nim (pasterzem), ponieważ głos jego znają." (J 10,4).

Jeśli realizacja powołania jest "pójściem za Jezusem", to warunkiem owego podążania za Zbawicielem jest znajomość Jego głosu. Znać głos Jezusa, Jego sposób mówienia, tembr i styl... Kto raz Go usłyszał, rozpozna ten głos na krańcu świata. Rozpozna Jezusa także, gdy stanie z Nim kiedyś twarzą w twarz w Bramach Królestwa. Bo dziś znamy się jedynie ze słyszenia...
Ale zostawmy marzenia o niebie i wróćmy do naszej rzeczywistości.
Z tym słuchaniem Jezusa jest problem. Przychodzi ktoś i mówi: "Chcę rozpoznać moje powołanie, ale nie wiem jak". No właśnie. Nie zaczyna się nauki matematyki od całek czy równań różniczkowych. Jeśli ktoś nie nauczył się wczesniej dodawania i mnożenia - daremny trud. Tak samo jest z rozeznawaniem powołania, które jest słuchaniem głosu Jezusa. Jeśli się ktoś nie przykłada do codziennej modlitwy, do czytania Słowa i, co istotne, do wypełniania tych 10 słów Boga, które przecież zna, czyli dekalogu (deka - 10, logos - słowo), to będzie trudno.
Oczywiście, Bóg nie ma obowiązku trzymać się matematycznych zasad i może dotrzeć wbrew wszystkiemu do każdego człowieka, ale do nas należy zrobić wszystko, by Mu tego nie utrudniać.
Więc trzeba się uczyć słuchać Boga i uczyć się posłuszeństwa Jego Słowu, bo kto w rzeczach małych jest wierny, ten daje Bogu wyraźny znak, że jest gotowy przyjąć swoje wielkie i wspaniałe powołanie.
Bo każde powołanie jest wyjątkowe i rodzi cudowne owoce.


wtorek, 28 kwietnia 2015

EXIT

Nawiązując do tekstu poświęconego powołaniu, które jest zaproszeniem do oddania swego życia Bogu, ktoś napisał: "Gdyby przyjęcie tego zaproszenia nie rujnowało moich marzeń i planów...". No właśnie. Czyż nie jest to powód, dla którego wielu wezwanych nie podejmuje drogi życia kapłańskiego czy zakonnego? Ta postawa w stylu: "Chciał(a)bym, a boję się", potrafi skutecznie przygasić zapał i zdolnośc do powiedzeniu Bogu "tak".
Pisze o tym Papież Franciszek w swoim ostanim orędziu na Światowy Dzień Modlitw o Powołania:

"U podstaw każdego powołania chrześcijańskiego jest to zasadnicze poruszenie doświadczenia wiary: wierzyć to znaczy porzucić samego siebie, porzucić wygodę i bezkompromisowość swego „ja”, aby skoncentrować nasze życie na Jezusie Chrystusie; jak Abraham porzucić swoją ziemię, wyruszając z ufnością, wiedząc, że Bóg wskaże drogę do nowej ziemi. Tego „wyjścia” nie należy rozumieć jako pogardę dla własnego życia, swoich uczuć, własnego człowieczeństwa. Przeciwnie, ten, kto wyrusza, by pójść za Chrystusem odnajduje życie w obfitości, dając całego siebie do dyspozycji Bogu i Jego Królestwu. Jezus mówi: „Każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19,29). To wszystko ma swoje głębokie korzenie w miłości. Powołanie chrześcijańskie jest bowiem przede wszystkim wezwaniem miłości, która pociąga i odsyła poza siebie, decentralizuje osobę, zapoczątkowuje „trwałe wychodzenie z «ja» zamkniętego w samym sobie, w kierunku wyzwolenia «ja», w darze z siebie i właśnie tak w kierunku ponownego znalezienia siebie, a nawet w kierunku odkrycia Boga”.

I cóż tu można dodać? Jedynie poszukać napisu EXIT i wyjść...

Image result for wyjście exit

niedziela, 26 kwietnia 2015

Juhasi pilnie poszukiwani

Przeczytałam ostatnio w jednej z gazet, że maleje ilość stad owiec wypasanych w Polsce. Jedną z przyczyn jest to, że bacowie nie mogą znaleźć chętnych do pracy w charakterze juhasów, czyli pomocników bacy.
Nasz Pan Jezus, Dobry Pasterz ma podobny problem. Pilnie potrzebuje pomocników do pracy w Kościele (kapłanów, zakonników, siostry zakonne, misjonarzy). Potrzeby są ogromne.

Pasterz wysyła indywidualne, imienne zaproszenia do podjęcia tej posługi. Jeśli dotrze ono także do Ciebie, to proszę, nie odmawiaj...



sobota, 25 kwietnia 2015

Świątynia

Kiedyś ktoś mnie spytał (z nutką nieukrywanej wyzszości): "A wy to w ogóle macie jakiś dom w Rzymie?". "Nie" - odparłam zgodnie z prawdą. "Ale za to w naszym domu  jest Ktoś więcej niż papież..."
Zapraszam do naszej kaplicy...


piątek, 24 kwietnia 2015

Rozproszkowani

Zdaje się, że już poruszałam ten temat, ale jakoś na nowo wrócił on do mnie ze zdwojoną siłą. Chodzi o nasze rozproszone życie. Tak się nasze środowisko przekształciło, że prowadzi do atomizacji, a wybitnie nie sprzyja syntezie. Wielość informacji pomnaża wiedzę, ale niszczy bezwzględnie mądrość,

niedziela, 19 kwietnia 2015

Jezus Bóg-Człowiek

Ten post może i będzie nieco nudny czy suchy jak wykład, ale warto sobie pewne rzeczy w głowie ułożyć, bo nie zawsze mamy taką okazję. Więc wybaczcie...

Druga Osoba Boska, czyli Syn Boży, w chwili Zwiastowania stał się człowiekiem. Przyjął ludzkie ciało i duszę. A więc stał się Bogiem-Człowiekiem, co ładnie nazywa się unią hipostatyczną.

sobota, 18 kwietnia 2015

Ku światłu...

Niektórzy myślą, że ktoś, kto się zbliża do Jezusa musi być doskonały i bez skazy. Ja też tak długo myślałam. Aż do dnia, gdy dotarły do mnie słowa z trzeciego rozdziału Ewangelii według św. Jana.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Duch wieje kędy chce

Gdy Piotr głosił Ewangelię, na poganina Korneliusza, jego krewnych i przyjaciół zstąpił Duch Święty (por. Dz 10).

Ale oni nie byli ochrzczeni! Bierzmowanie przed Chrztem????????

A kto zabroni Duchowi Świętemu? Teolog?


wtorek, 14 kwietnia 2015

Słabości demokracji

To, że coś robi wielu ludzi, nie znaczy automatycznie, że jest to mądre.


poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Miłosierdzie nasze powszednie

Im dużej żyję, tym bardziej jestem wyrozumiała. Dla siebie, dla innych. I mniej się dziwię. Powoli przechodzi mi "święte oburzenie", wyrażane słowami: "Jak on mógł to zrobić?!". Skoro zrobił, to znaczy, że mógł...

niedziela, 12 kwietnia 2015

"Tylko jak wykrzesać z siebie to osobiste przekonanie?"

Niekompletny ewangelizator to przypowieść po trosze o nas wszystkich.

sobota, 11 kwietnia 2015

Post wielkanocny

Przyznać się, któren pościł wczoraj w piątek, hę?

Jedyny dobry post w oktawie Wielkanocy to post o blogu i Facebooku.... tzn. na blogu i Facebooku


piątek, 10 kwietnia 2015

Roczek

W czasie wielkopostnej ciszy dyskretnie upłynął rok od założenia bloga. Pragnę zatem donieść, że bloguś powoli staje na nóżkach i wszystko wskazuje na to, że zaczną mu się wyżynać zęby (brzmi to jak groźba :-))

Jeśli chcesz mu zrobić urodzinowy prezent polub go lub udostępnij na Facebooku lub innym Twitterze...

Ewangelizator niekompletny

Kleofas miał prawie wszystkie cechy dobrego ewangelizatora. Szedł z drugim, jak Pan przykazał, a więc miał wsparcie wspólnoty. Był gotowy mówić o Jezusie (co dzisiaj nie jest aż tak powszechne) i kiedy spotkał na drodze jakiegoś "nieoświeconego" czlowieka, zaczął mu opowiadać Dobrą Nowinę.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Tomasz - Uroczy pesymista

Trudno o człowieku wyrokować na podstawie kilku zdań, ale wygląda na to, że Tomasz z natury był raczej do życia nastawiony sceptycznie.

Gdy Jezus chce iść do Betanii w Judei, gdzie nie tak dawno Żydzi usiłowali Go ukamienować, uczniowie protestują. Tomasz zaś mówi z rezygnacją: "Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć" (J 11, 16). Kiedy czytam te słowa, na myśl... przychodzi mi Kłapouchy z jego filozoficzną akceptacją przeciwności losu.

środa, 8 kwietnia 2015

Wielkanoc - święto bardzo ruchome

Jezus zmartwychwstał konkretnego dnia (a raczej nocy), miesiąca i roku.
Ale nie każdy poznał tę prawdę od razu. Jedni obchodzili swoją Wielkanoc wcześniej, inni później.

Jan przybiegł rano do grobu, "ujrzał i uwierzył", ale już Maria Magdalena siedziała przy pustym grobowcu i dalej płakała. Nawet widok aniołów nie był w stanie doprowadzić ją odkrycia tej prawdy, że Jezus życie. Potrzebna była osobista interwencja Zbawiciela.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Św. Paweł mówi, że jeśli Chrystus nie zmartwychwstał to, "jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania."

Jezus jednak zmartwychwstał.
We are the champions - my friend :-)

niedziela, 5 kwietnia 2015

Wielkanoc

Nasz Pan żyje!

Nawet, jeśli dziś jest to dla ciebie czczym gadaniem, bo takim było i dla Apostołów, gdy kobiety przybiegły od pustego grobu. Więc, nawet, jeśli teraz nie doświadczasz tego, to idź, tak jak kazał, do Galilei (sam będziesz widzieć, gdzie Go szukać) i tam Go spotkasz.

sobota, 4 kwietnia 2015

Wielka Sobota

Zapadła wieka cisza. Ten, który jest Słowem Ojca umilkł. Umilkł, bo już powiedział wszystko: „Wykonało się”. Teraz potrzebna jest już tylko cisza, żeby wielkie dzieło miłości mogło dotrzeć do ludzkich dusz. Rozchodzi się ono w ciszy jak kręgi po wodzie, poruszając delikatne struny serc ludzkich, począwszy od pierwszego człowieka – Adama.

piątek, 3 kwietnia 2015

Wieki Piątek

„Gdy przyszli na miejsce, zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. A lud stał i patrzył.

czwartek, 2 kwietnia 2015

Wielki Czwartek

 „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - o ile nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.

niedziela, 22 lutego 2015

Wielkopostne rekolekcje w Siedlcu

Zaczął się Wielki Post. Jeśli planujesz w tym czasie rekolekcje, to zapraszam:

„PRZYPATRZ SIĘ DUSZO DUSZY CHRYSTUSOWEJ”
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE
O SZALONEJ MIŁOŚCI BOGA DO CZŁOWIEKA
27-29 III 2015

Wielki Post kojarzy nam się z wysiłkiem i wyrzeczeniami podejmowanymi dla własnego uświęcenia. Jednym słowem jeszcze więcej wymagań. Tymczasem Bóg nawraca nasze serca nie tyle przez nakładanie na nas obowiązków, ile przez miłość, która roztapia pokłady naszego egoizmu i wzywa do wzajemności.

Zapraszamy na rekolekcji o szalonej miłości Boga do człowieka. Miłości, której trudno się oprzeć.

Prowadzący: s. Bogna Młynarz ZDCh, Mariola Polok, ks. Piotr Zioło


Formularz zgłoszeń na stronie domu rekolekcyjnego:

wtorek, 17 lutego 2015

Poza zasięgiem

Jezus na 40 dni poszedł na pustynię. I ja tam pójdę za Nim. A na pustyni, jak to na pustyni, zasięgu nie ma.
Jutro zaczyna się Wielki Post i w związku z tym nie będzie mnie na blogu i w ogóle w internetach.
To nie znaczy, że zamierzam zerwać z Wami kontakt. Zmieniam tylko częstotliwość na duchową.
Każdego dnia będę się modlić za Was i wszystkich w sieci. Szczególnie za tych, którzy się w niej zaplątali.

Niech Pan w tym świętym czasie Postu przemienia nasze umysły i serca tak, byśmy byli zdolni przyjąć prawdę Ewangelii. Amen.

Do usłyszenia w poranek wielkanocny :-)

sobota, 14 lutego 2015

Człowiek jak ogr

Człowiek podobny jest do ogra. Ma warstwy.

Pierwsza, najbardziej zewnętrzna warstwa to maska. Czyli taka "wersja oficjalna". Jedni bardziej, drudzy mniej dbają o swój image, niemniej wszyscy go posiadamy i bez niego z domu nie wychodzimy :-) Oczywiście, nie ma w tym nic złego. Na zewnątrz (dla Krakusów: "na pole", dla Warszawiaków: "na dwór") wychodzi się w płaszczyku, to jasne.

czwartek, 12 lutego 2015

Racje

Wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie, Zachód mówi stanowcze "być może"...
No cóż, tacy jesteśmy my, ludzie. Mamy swoje racje.
A racja, jak sama nazwa wskazuje jest cząstką prawdy (np. racje żywnościowe to wydzielone części jedzenia, czyż nie?).
Na szczęście jest Ktoś kto ma całą prawdę.
I, jeśli chcecie wiedzieć jak jest, to pytajcie o to, nie Mariusza Maxa Kolonko (choć trzeba przyznać, że podoba mi się MaxTV), ale właśnie Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.


środa, 11 lutego 2015

Rozmowy w Mińsku

Dzisiaj w Mińsku spotkanie prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji Francoisa Hollande'a i prezydenta Rosji Władimira Putina.

Zaprośmy na to spotkanie także Księcia Pokoju.

Chrystus Pantokrator


poniedziałek, 9 lutego 2015

Genezaret i Nazaret, czyli nic nowego pod słońcem

Początek i koniec szóstego rozdziału Ewangelii według św. Marka to jakby obrazek żywcem ściągnięty z naszych parafii i kościołów.

niedziela, 8 lutego 2015

Tajni agenci Boga

W nawiązaniu do komentarza pod postem "Świadectwa", (oto jego fragment dla tych, którym nie chce się tam zajrzeć :-) : "Słuchajcie mamy olbrzymie możliwości sprawujemy różne funkcje, niektórzy z nas są dyrektorami, prezesami dużych firm, lekarzami prawnikami itd. Przecież można naprawdę poprzez swoją postawę dawać tak gigantyczny dobry przykład, że będzie się to rozchodziło z siłą fali tsunami."), to, rzeczywiście większość z nas (ja nie, bo należę do tzn. służb mundurowych :-))), przypomina tajnych agentów Pana Boga. Ale, na litość, dlaczego akurat "śpiochów"* i to takich, do których nie dotarł rozkaz, by rozpoczęli działalność!!!

Ujawnijcie się!
----------------------------------------------------------------
* śpioch - tajny agent, zakamuflawany w jakimś środowisku, który przez lata nie podejmuje działalności, czekając na rozkaz.