Tak się jakoś zbiegło, że kiedy Lewandowski strzelił 50. gola w reprezentacji, to akurat na tym blogu pojawił 500. post. W sumie każda okazja do świętowania jest dobra :-)
Pozdrawiam wszystkich starych... Przepraszam najmocniej, stałych! czytelników i tych, którzy odkryli tego bloga niedawno :-)
Kolejnych 500 ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj czyli wieczności z Bogiem!
OdpowiedzUsuń