Czekali ludzie na Mesjasza. Czekamy i my na Jego powtórne przyjście. A między tym są nasze małe nawiedzenia.
Jezus przychodzi niepozornie, cicho. Zagubiony między sklepowymi półkami z mikołajami i dźwiękami świątecznych piosenek. Żeby Go zauważyć trzeba klimatu Adwentu: ciszy, przygaszonych świateł, monochromatycznego pejzażu, w którym nic nie przykuwa uwagi.
Wtedy można Go usłyszeć, spostrzec jakby kątem oka, gdy przemyka dyskretnie po tym swoim i nie swoim świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz