Jakiś czas temu, chodząc brzegiem Wisły w Krakowie, pomyślałam sobie, że chętnie popływałabym sobie po rzece jakimś tramwajem wodnym czy inna tratwą... Ot, takie małe marzenie, o którego spełnienie nawet się zbytnio nie zbiega.
Minęło kilka dni i zadzwonił do mnie nieznajomy ksiądz. Zapytał... czy poprowadzę rejs ewangelizacyjny po Wiśle :-)
Cóż Bóg nie jest dobry? Wysłuchuje swoje dzieci i spełnia ich zachcianki :-)
P.S. Chętnych zapraszam na rejs. Rezerwacja miejsc na stronie:
Witam Siostrę bardzo Serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzy może Siostra zdradzić już temat Ewangelizacji na "barce"? Będę brała udział pierwszy raz w takim wydarzeniu a od znajomych dowiedziałam sie że te rekolekcje są ...niezapomniane!!!! Tematy poruszane na nich jak i ich przedstawianie odbiegaja od ....kazań głoszonych w kościołach / brak straszenia piekłem,potępiania ludzi o innych poglądach czy też straszenie nieuniknioną karą Bożą/
Pozdrawiam Lucyna
ps. miejsce już zarezerwowane,oby była ładna pogoda.
Trudno mi dziś powidzieć o czym konkretnie będę mówić, ale ufam, że będzie to dobry, pełny łaski czas. Zatem do zobaczenia na barce :-)
UsuńGod is good. All the time. Mam tak samo z pragnieniami czy nawet zachciankami. Jestem nieustannie pod wrażeniem, jak bardzo nas Bóg kocha. Jezus jest tak delikatny, taki subtelny w dawaniu prezentów! Można tylko odwzajemniać się uwielbieniem, dziękczynieniem i robieniem z siebie prezentu dla Boga dzień po dniu.
OdpowiedzUsuń