Trzymam się z dala (nie zawsze skutecznie) od politycznych tematów, ale rzecz przecież dotyczy fundamentalnej wartości życia ludzkiego. Ostatnie głosowania w Sejmie nad projektami obywatelskimi nt. ochrony życia poczętego budzą wielką nadzieję i to nie tylko dlatego, że odrzucono projekt "Ratujmy kobiety" i przyjęto do prac komisji projekt pro-liferski, ale także z powodu nowego (by nie rzec nowoczesnego :-) świeżego powiewu wartości w poselskich ławach. Ja wiem, że kilka jaskółek wiosny nie czyni. Ale któż z nas nie uważa polityki za stęchły staw, w którym rachuba polityczna i doraźne cele przysłaniają świat wartości. A jednak! Stało się coś pięknego. Znalazło się kilku (i to wcale nie po tej stronie sceny, gdzie upatrywalibyśmy nadziei), którzy okazali się bardziej wierni przekonaniom niż partyjnej dyscyplinie. To cieszy.
Jest w tym także mocny znak i wezwanie.
Jakże często potępiamy i całkowicie odsądzamy od czci tych, którzy "nie są z nami".
A tu głupia sprawa. Mamy czyn jak z obrazka do kanonizacji. Bo przecież ta decyzja kosztowała. Nawet całkiem dosłownie miała swoją cenę. Sprzeciwienie się własnemu ugrupowaniu, to jak stanięcie pomiędzy dwoma obozami w czasie wojny. Tam wróg, a swoi też przeciwko. To nie jest takie małe coś.
Dobro jest uniwersalne i nie mieszka na lewicy czy prawicy, ale w sumieniach ludzi.
Warto tę lekcję odrobić.
Napisała Siostra coś, co wg. hierarchii ks. Tischnera jest pierwszą prawdą, czyli święta prawda. Pewnym jest, że Pan Bóg rozliczy nas nie z przynależności do którejś z partii, ale z rozmiaru miłości, którą dzieliliśmy się z naszymi braćmi, nie tylko z tymi najbardziej bezbronnymi, w łonie matki, ale także z kimś o innych poglądach politycznych. Pozdrawiam Siostrę serdecznie.
OdpowiedzUsuń"polityka to stechły staw", w którym pływają śnięte ryby, czyli nieświadome swego posłannictwa... Pan Jezus mówi: "chodź, od tego czasu ludzi będziesz łowił"... i jak widać na "obrazku kanonizacyjnym" - złowił :-)
OdpowiedzUsuńZawsze dwuzncznie brzmią w moim odczuciu wypowiedzi celibatariuszy na temat aborcji. Pwnie dlatego potrzeba świadectwa tych, którzy ów ciężar dźwigają. (por. Mt 23,4)
OdpowiedzUsuńA dźwigają Ci, którzy godzą się na przyjęcie niepełnosprawnego dziecka bądź świadomie pokutują za ciężki grzech aborcji, tj. godzą się na udrękę z tym grzechem zwiazaną, udrękę, która w końcu powinna otworzyć ich na Boże miłosierdzie.
OdpowiedzUsuńdwuzncznie to znaczy niewiarygodnie
OdpowiedzUsuńW ogóle słowa są dwuznaczne, tylko fakty mówią same za siebie, a świadectwo wiary w dobro szczególnie.
OdpowiedzUsuń"Młyny Boże mielą powoli", we wszystkim można doszukać się drugiego bądź trzeciego dna, ale my tacy nie jesteśmy, bierzemy te kilka jaskółek za dobrą monetę:-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest życie i ratowanie. Popiera siostra Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy?
OdpowiedzUsuńJa bym prosił aby siostra coś powiedziała na temat "Jedności" przy następnym wpisie. W czwartek rozpoczynamy tydzień jedności.
OdpowiedzUsuńTeż jestem przeciwny zabijaniu. Ale jak coś w kraju zmienią to i tak nic nie pomoże. Pojadą sobie za granicę i tam to wykonają. Macie swoją rację, ale co to da i co to zmieni?
OdpowiedzUsuń