Pewien człowiek znalazł skarb ukryty w ziemi. Ucieszył się bardzo. Szybko poszedł, sprzedał wszystko i kupił tę ziemię (por. Mt 13,44).
To ja jestem tą ziemią. Marną i nieurodzajną. Niewartą zbyt wiele. Ot, taka tam, czwarta klasa. Żaden czarnoziem. Ale jest we mnie ukryty bezcenny skarb, którego nie da się porównać z niczym. Drogocenny, jedyny. Jest on ukryty i nie widać go. Czasem troszkę prześwieca, jeśli ktoś ma wystarczająco dobry wzrok, by to zobaczyć. Często ja sama nie jestem świadoma, że on tam jest.
Tym skarbem jest Jezus ukryty w mojej duszy. Jest tam obecny cicho i niezauważalnie. Jak zakopane przed laty bogactwo warte wiele talentów złota. Zapomniane.
Niedawno, całkiem przypadkowo, znalazłam ten skarb. Właśnie wtedy, gdy na chwilę, przestałam zajmować się wszystkim tym, co wokoło mnie. Tym wszystkim, co świeci, połyskuje, mami, przyciąga. Przestałam i popatrzyłam na ziemię - szarą, bez połysku, zwyczajną - na moją duszę, na moje życie, na codzienność. Zgasły sztuczne światła... i wtedy go zobaczyłam! Jezus w mojej duszy. Skarb!
Wszystko inne straciło wartość. Byleby tylko zdobyć ten skarb. Tę ziemię! Bo wcale to nie jest takie oczywiste, że posiadamy własne dusze. Są one często tak bezpańskie, opustoszałe.
Więc byleby odzyskać swoją duszę. Zamieszkać w niej na nowo. I tam, w głębi cieszyć się skarbem - Bogiem, który mieszka w nas.
P.S. Może to i brzmi jak bajka. Ale to nie jest bajka. To prawda. O mnie i o tobie.
Naszym życiem nie jest ważne żeby tak dużo pracować żeby mieć drogi samochód nie mając czasu co jest ważne. Jak bliska rodzina. Żyje się w taki sposób, abyś Ty był szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńTy masz mieć czas na bliskich, a również czas dbać o własne zdrowie, czas iść spotkać się z Bogiem. Bogactwo nie jest ważne. Tobie ma być dobrze i żyje się w taki sposób aby było dobrze. Wszystkim Wam życzę dobrze i siotrze Bognie, która też przez dobre słowa pisząc na swoim blogu nam również też życzy dobrze.
Zakończę jak jest i warto się zastanowić:
Bóg wybiera środki do walki, które zupełnie nie pasują do tego świata. Wzorem przede wszystkim jest Chrystus.
Świat wybiera pieniądz a Chrystus wybiera ubóstwo
Świat wybiera władzę a Chrystus wybiera służbę.
Świat wybiera samowolę a Chrystus wybiera posłuszeństwo
Świat wybiera przyjemność a Chrystus wybiera krzyż
Świat wybiera kłamstwo a Jezus wybiera prawdę
Świat wybiera wyuzdanie a Chrystus wybiera czystość, wierność
Ostatnie kilka wersów to smutna prawda...
UsuńDroga Siostro!
OdpowiedzUsuńJestem dopiero co po lekturze tekstu Twojego autorstwa, zamieszczonego w miesięczniku "W drodze" i chciałbym Ci za niego jako mężczyzna przygotowujący się do kapłaństwa bardzo podziękować! Spodziewałem się artykułu oskarżającego "wiadome" grupy w Kościele, a okazało się, że znalazłem bardzo dobry rachunek sumienia. Serdecznie siostrę pozdrawiam i polecam w modlitwie!
Dziękuję.
UsuńUsiadłem do klawiatury, żeby podziękować za tekst w miesięczniku "W drodze" i . . . okazało się, że nie jestem jedyny. Czytając, wchodzi się jakby nieoczekiwanie do odkrytej pośród zgiełku świata jaskini by doświadczyć obcowania z Nieskończonością. W ogromnej prostocie doświadczyć wręcz intymności Boga. Polecam ! J.J.
OdpowiedzUsuń