Tak, wystarczy że są, że roztaczają wokół siebie aurę tajemnicy! Być może jest to najwyższa forma katechezy, jakiej mogą udzielić "cywilnym duszom"... https://www.youtube.com/watch?v=to2DCqqLs5A
A czy siostrę Celinę można poprosić o modlitwę tak wzniosłą i gorącą z jaką siłą i charyzmą śpiewa Celine! Nie wiem czy kiedyś siostra słyszała ten głos, dlatego też poniższą piosenkę w jej wykonaniu dedykuje siostrze. W tej barwie głosu także można odnaleźć cząstkę działalności Pana Boga : https://www.youtube.com/watch?v=tbUavtCrlBY i niech kwitnie to powołanie i raduje jak białe róże... z Panem Bogiem! Alicja
Nie pytam już dlaczego człowiek tak często upada. Nie pytam dlaczego nie może spotkać szczerych, zaufanych osób. Nie pytam dlaczego wciąż jest smutny i zatroskany. Nie pytam dlaczego nie mogę znaleźć uczciwej, godnej pracy. Nie pytam także dlaczego wciąż pozostawiasz mnie samą z całym tym piekłem. Zapytam tylko jedno, Panie Boże : JAK? GDZIE mam pukać? Drzwi są wciąż zamknięte! Nie chcą mnie! ROZUMIESZ! NIE CHCĄ! NIKT MNIE NIE CHCE, a ja nie chcę takiego ŻYCIA!!! NIE TAK MIAŁO BYĆ!!! Czy moje poświęcenie jakkolwiek jest obojętne?! Chcę się dowiedzieć PRAWDY i tego O CO TOBIE CHODZI!!!MAM DOŚĆ!!!
Mieliście kiedyś takie uczucie jakby ktoś wam odebrał całą energię, całą radość z życia. Odebrał wszystko to, co kochaliście pozostawiając samego na wyniszczenie, na upadłą egzystencję. I pomimo, że szukaliście wszędzie już pomocy, wciąż nie ma tej, która pomogłaby naprawdę!
Szanowni ludzie Wiary. W jaki sposób będziecie czynić Miłosierdzie innym osobom po wielkich słowach papieża Franciszka? Czy będziecie je czynić tylko sobie nawzajem? W jaki sposób chcecie pokazać, że Wiara, którą w w darze otrzymaliście pozwala tak żyć, by nie pogardzać drugim człowiekiem, nie oczerniać, nie plotkować, nie oszukiwać, nie kłamać! W jaki sposób chcecie pokazać Miłosierdzie jakie macie w sercu? Jesteście odpowiedzialni za to, że nazywacie się uczennicami i uczniami Pana Jezusa? Jesteście odpowiedzialni za swoje powołanie do bycia chrześcijaninem tak na codzień, a nie tylko w kościele, na pielgrzymce, a zwłaszcza wtedy gdy inni patrzą?! Kiedy przyjdzie sprawdzian ze swojej Wiary masz pewność szanowny człowieku, że go zdasz? Odwagi do czynienia Miłosierdzia, tak naprawdę! "Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie"
Serdeczność, życzliwość, zrozumienie, gościnność, otwartość, szczerość itp nazywasz wygórowanymi oczekiwaniami? Czy ty naprawdę nie masz serca? Panie Boże, czy Ty to słyszysz?! :( :/
Życie zakonne bez wątpienia może być piekną służbą innym ludziom i Bogu gratuluje odwagi i życzę wiele łask na tej drodze s. Celinie ostatnio jednak natrafiłem tez na taki artykuł w internecie, który mówi o trudnosciach jakie moga mieć byłe siostry zakonne http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,19698888,zakonnice-uciekaja-z-systemu-siostry-to-wspolczesne-niewolnice.html
"ostatnio jednak natrafiłem tez na taki artykuł w internecie, który mówi o trudnosciach jakie moga mieć byłe siostry zakonne" Jakie źródło takie fakty ... po cichu rzec trzeba do widzenia szpiegu! Nosisz czerwoną koloratkę?
Jeśli w Kościele mamy dużo takich czerwonych cymbałów, a jeszcze więcej fałszywie brzęczących miedzi to nie dziwię się, że tyle osób odchodzi. Koniki trojańskie zrobiły swoje dostając za to odpowiednie wynagrodzenie, a uczciwi i oddani zostali z niczym! Nie jest Prawdą, że można być ot tak dobrym. Takie osobniki uważają, że czynią dobro, tym bardziej, że płacą im za to grubą kasę. A w istocie czynią ogromne spustoszenia zachowując się gorzej niż Judasz! Ile jest takich w Kościele? A z drugiej strony ile uczciwych osób przez takich będzie pokrzywdzonych! Wykorzystują swoją wiedzę by niszczyć człowieka. Manipulują emocjami, a jeszcze gorzej manipulują uczuciami. Najważniejsze by mieć pieniądze! Nie ma to nic wspólnego z Wiarą! Nie ma to nic wspólnego z Miłością i Prawdą! Jeśli tak dłużej będzie nie wytrzyma tego Kościół bo straci swoich najuczciwszych, najwierniejszych i najbardziej oddanych! A tacy cwani , czerwoni i przebiegli zrobią wszystko, aby okraść ich z godności i szacunku tylko dlatego, że są naprawdę i szczerze wierzą w Pana Boga! Czerwoni brzydzą się Krzyża, wypierają się, gorszą, nie potrafią udźwignąć cierpienia. Chcą aborcji, eutanazji, wojen, morderstw tylko dla wygody i "z troski" o innych. Czerwoni nie potrafią szczerze żałować za swoje grzechy. Nie znają tego bo wyparli się Pana Boga. Wyrzekają się swoich najbliższych. Liczy się dla nich jedynie bogactwo! Czerwoni zwinnie manipulują faktami, potrafią zmusić niewinnego człowieka by stał się ich niewolnikiem! Czerwoni potrafią okraść człowieka ze wszystkiego mając do dyspozycji swoich adwokatów, prawników, sędziów. Są okrutnie przebiegli. Jednak czerwoni nigdy nie potrafili i nie będą potrafić uczynić jednego i dlatego tak okrutnie się mszczą! Czerwoni nawróćcie się bo nigdy nie wiecie kiedy nadejdzie godzina, w której weźmiecie ostatni oddech! Nawróćcie się póki jest czas! Miłosierdzie Pana jest hojne dla każdego skruszonego, otwartego o kochającego serca! +
Czy rzeczywiście te "dyskusje " prowadzą do prawdy? Według mnie nie ma w nich nic wartościowego, są bezsensowne ... Chyba obecnie, gdy nasze wypowiedzi są anonimowe, nie przywiązujemy wagi do wartości naszych słów... szkoda
Dlaczego tak zakładasz? Czasami warto bliżej przyjrzeć się problemowi aby móc dostrzec "coś" więcej. Dla ciebie są bezsensowne innym mogą przynieść bardzo wiele! Bądźmy wyrozumiali dla siebie nawzajem. To także pewna forma Miłosierdzia. ;-)
Ja również uważam, że te dyskusje do niczego nie prowadzą. Bo właściwie, jakiego dotyczą one problemu? Nie został on jasno postawiony. Podobnie nikt konkretnie nie przedstawił swego stanowiska.
To bardzo proszę bardziej szczegółowo wczytać się w treści przedstawione powyżej. Jest tam wyartykułowane wszystko bardzo dokładnie. Dziękuję z góry za zrozumienie i to Miłosierdzie.
A może zamiast prowadzić takie, przepraszam nie chcę nikogo urazić - bezsensowne dyskusje, lepiej rozejrzeć się dookoła i zwyczajnie komuś pomóc. Mogą to być maleńkie gesty - uśmiech, przytulenie bliskiej osoby, telefon do kogoś kto na niego czeka. I nie nadużywajmy znaczenia pojęcia - miłosierdzie.
Przepraszam, ja także nie chcę nikogo urazić brakiem zrozumienia dla słów wyżej wypowiadanych, ale niech się osoba uśmiechnie do siebie, przytuli i porozmawia z włączonym głośnikiem. I proszę nie nadużywać słów miłosiernych. Dziękuję. PS Jak grochem o ścianę!
Bardzo miłe komentarze ... Szkoda, że wartościowy blog staje się miejscem, gdzie tak łatwo kogoś urazić. Żegnam się z tą stroną po kilkunastu miesiącach czytania.To nie moje klimaty...
To prawda, przykre, że takie komentarze się pojawiają. Może osoba, która radzi komuś, by porozmawiała z głośnikiem, najpierw porozmawiała sama z sobą... Maria
Może jednak dobrze by było, gdybyśmy podpisywali nasze komentarze, jak niegdyś proponowała s.Bogna. Jeśli jest to dłuższa dyskusja, nie zawsze wiadomo do którego komentarza odnosi się odpowiedź.To oczywiście tylko propozycja, wierna czytelniczka
Nie mam żadnego konta w Internecie (może brzmi to niewiarygodnie, ale nie udzielam się w wirtualnym świecie, mam zbyt dużo spraw na co dzień) dlatego podpisałam się - wierna czytelniczka. Już wiadomo o kogo chodzi
Może osoby, które prowadzą takie dyskusje (jest ich chyba niewiele, dwie?) przeniosą się gdzieś indziej...Bo to chyba bardziej wyrzucanie swoich emocji i frustracji
Czym różni się facet czy jakaś tam babka chodzących do Kościoła od tych, którzy do niego nie chodzą gdy po wyjściu oczerniają innych, plotkują, kłamią, dokonują aborcji, gwałcą, upijają się, chlają, brutalnie przeklinają itp. A także strasznie pogardzają człowiekiem i pomimo wielu, wielu spowiedzi jak uparte osły nic się nie zmieniają. Jednak przyznać się do tego by inni pochwalili, że jest się chrześcijaninem brzmi bardzo dobrze. Jednak bycie wymagającym od siebie chrześcijaninem jest już za bardzo odpowiedzialnym zajęciem! Czasami wstyd się przyznawać do osób, którzy mianują się (od święta) katolikami, chrześcijanami. Wstyd tym bardziej, gdy pomimo wielu apeli i próśb nie potrafią dopomóc!
KOCHANI MOI - BARDZO MOCNO WAS PROSZĘ , najmocniej jak potrafię. Czeka mnie ogromnie trudne zadanie, ogromnie ciężka praca. Tylko z Mocą Boża wiem, że uda mi się przetrwać i jeśli Pan Bóg da uporządkować tę sprawę! Proszę pomódlcie się w mojej intencji. BARDZO MOCNO WAS O TO PROSZĘ! Módlcie się nieustannie! Róża-Alicja
Siostra Cecylia zawitała do nas, chyba z jakiejś baśni? Nie do wiary :-) http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/s_cecylia.html
OdpowiedzUsuńA siostra Celinka potrafi tak zaśpiewać? A może siostra Bogdanka ;-) ^.^ https://www.youtube.com/watch?v=JbRNYo3tSJU
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie wszyscy muszą umieć śpiewać, czasem wystarczy, że są...
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że myślisz...siostry może myślą inaczej. 3maj się!
UsuńTak, wystarczy że są, że roztaczają wokół siebie aurę tajemnicy! Być może jest to najwyższa forma katechezy, jakiej mogą udzielić "cywilnym duszom"...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=to2DCqqLs5A
A inni jak widać roztaczają aurę adwokata. Być może chcą uzyskać premię albo dostać awans "l'aurowy"?
UsuńA czy siostrę Celinę można poprosić o modlitwę tak wzniosłą i gorącą z jaką siłą i charyzmą śpiewa Celine! Nie wiem czy kiedyś siostra słyszała ten głos, dlatego też poniższą piosenkę w jej wykonaniu dedykuje siostrze. W tej barwie głosu także można odnaleźć cząstkę działalności Pana Boga : https://www.youtube.com/watch?v=tbUavtCrlBY i niech kwitnie to powołanie i raduje jak białe róże... z Panem Bogiem! Alicja
OdpowiedzUsuńNie pytam już dlaczego człowiek tak często upada. Nie pytam dlaczego nie może spotkać szczerych, zaufanych osób. Nie pytam dlaczego wciąż jest smutny i zatroskany. Nie pytam dlaczego nie mogę znaleźć uczciwej, godnej pracy. Nie pytam także dlaczego wciąż pozostawiasz mnie samą z całym tym piekłem. Zapytam tylko jedno, Panie Boże : JAK? GDZIE mam pukać? Drzwi są wciąż zamknięte! Nie chcą mnie! ROZUMIESZ! NIE CHCĄ! NIKT MNIE NIE CHCE, a ja nie chcę takiego ŻYCIA!!! NIE TAK MIAŁO BYĆ!!! Czy moje poświęcenie jakkolwiek jest obojętne?! Chcę się dowiedzieć PRAWDY i tego O CO TOBIE CHODZI!!!MAM DOŚĆ!!!
OdpowiedzUsuńCzy potrafisz to przyjąć? http://www39.zippyshare.com/v/NmyTAcVZ/file.html
UsuńNieudolne.........
UsuńRaczej nie-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie! Kto by chciał przyjmować spamy, wirusy!
OdpowiedzUsuńMieliście kiedyś takie uczucie jakby ktoś wam odebrał całą energię, całą radość z życia. Odebrał wszystko to, co kochaliście pozostawiając samego na wyniszczenie, na upadłą egzystencję. I pomimo, że szukaliście wszędzie już pomocy, wciąż nie ma tej, która pomogłaby naprawdę!
OdpowiedzUsuńSzanowni ludzie Wiary. W jaki sposób będziecie czynić Miłosierdzie innym osobom po wielkich słowach papieża Franciszka? Czy będziecie je czynić tylko sobie nawzajem? W jaki sposób chcecie pokazać, że Wiara, którą w w darze otrzymaliście pozwala tak żyć, by nie pogardzać drugim człowiekiem, nie oczerniać, nie plotkować, nie oszukiwać, nie kłamać! W jaki sposób chcecie pokazać Miłosierdzie jakie macie w sercu? Jesteście odpowiedzialni za to, że nazywacie się uczennicami i uczniami Pana Jezusa? Jesteście odpowiedzialni za swoje powołanie do bycia chrześcijaninem tak na codzień, a nie tylko w kościele, na pielgrzymce, a zwłaszcza wtedy gdy inni patrzą?! Kiedy przyjdzie sprawdzian ze swojej Wiary masz pewność szanowny człowieku, że go zdasz? Odwagi do czynienia Miłosierdzia, tak naprawdę! "Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie"
OdpowiedzUsuńDlaczego nie można odnaleźć tu Nadziei?
OdpowiedzUsuńNasze wygórowane oczekiwania zaprowadziły na Golgotę Syna Bożego, dla niektórych to wciąż za mało...
OdpowiedzUsuńSerdeczność, życzliwość, zrozumienie, gościnność, otwartość, szczerość itp nazywasz wygórowanymi oczekiwaniami? Czy ty naprawdę nie masz serca? Panie Boże, czy Ty to słyszysz?! :( :/
OdpowiedzUsuńŻycie zakonne bez wątpienia może być piekną służbą innym ludziom i Bogu
OdpowiedzUsuńgratuluje odwagi i życzę wiele łask na tej drodze s. Celinie
ostatnio jednak natrafiłem tez na taki artykuł w internecie, który mówi o trudnosciach jakie moga mieć byłe siostry zakonne
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,19698888,zakonnice-uciekaja-z-systemu-siostry-to-wspolczesne-niewolnice.html
"ostatnio jednak natrafiłem tez na taki artykuł w internecie, który mówi o trudnosciach jakie moga mieć byłe siostry zakonne"
OdpowiedzUsuńJakie źródło takie fakty ... po cichu rzec trzeba do widzenia szpiegu! Nosisz czerwoną koloratkę?
Jeśli w Kościele mamy dużo takich czerwonych cymbałów, a jeszcze więcej fałszywie brzęczących miedzi to nie dziwię się, że tyle osób odchodzi. Koniki trojańskie zrobiły swoje dostając za to odpowiednie wynagrodzenie, a uczciwi i oddani zostali z niczym! Nie jest Prawdą, że można być ot tak dobrym. Takie osobniki uważają, że czynią dobro, tym bardziej, że płacą im za to grubą kasę. A w istocie czynią ogromne spustoszenia zachowując się gorzej niż Judasz! Ile jest takich w Kościele? A z drugiej strony ile uczciwych osób przez takich będzie pokrzywdzonych! Wykorzystują swoją wiedzę by niszczyć człowieka. Manipulują emocjami, a jeszcze gorzej manipulują uczuciami. Najważniejsze by mieć pieniądze! Nie ma to nic wspólnego z Wiarą! Nie ma to nic wspólnego z Miłością i Prawdą! Jeśli tak dłużej będzie nie wytrzyma tego Kościół bo straci swoich najuczciwszych, najwierniejszych i najbardziej oddanych! A tacy cwani , czerwoni i przebiegli zrobią wszystko, aby okraść ich z godności i szacunku tylko dlatego, że są naprawdę i szczerze wierzą w Pana Boga! Czerwoni brzydzą się Krzyża, wypierają się, gorszą, nie potrafią udźwignąć cierpienia. Chcą aborcji, eutanazji, wojen, morderstw tylko dla wygody i "z troski" o innych. Czerwoni nie potrafią szczerze żałować za swoje grzechy. Nie znają tego bo wyparli się Pana Boga. Wyrzekają się swoich najbliższych. Liczy się dla nich jedynie bogactwo! Czerwoni zwinnie manipulują faktami, potrafią zmusić niewinnego człowieka by stał się ich niewolnikiem! Czerwoni potrafią okraść człowieka ze wszystkiego mając do dyspozycji swoich adwokatów, prawników, sędziów. Są okrutnie przebiegli. Jednak czerwoni nigdy nie potrafili i nie będą potrafić uczynić jednego i dlatego tak okrutnie się mszczą! Czerwoni nawróćcie się bo nigdy nie wiecie kiedy nadejdzie godzina, w której weźmiecie ostatni oddech! Nawróćcie się póki jest czas! Miłosierdzie Pana jest hojne dla każdego skruszonego, otwartego o kochającego serca! +
OdpowiedzUsuńszybko zmieniasz barwy?
UsuńA to pytanie do kogo?
UsuńA jak myślisz?
UsuńCzy rzeczywiście te "dyskusje " prowadzą do prawdy? Według mnie nie ma w nich nic wartościowego, są bezsensowne ... Chyba obecnie, gdy nasze wypowiedzi są anonimowe, nie przywiązujemy wagi do wartości naszych słów... szkoda
UsuńDlaczego tak zakładasz? Czasami warto bliżej przyjrzeć się problemowi aby móc dostrzec "coś" więcej. Dla ciebie są bezsensowne innym mogą przynieść bardzo wiele! Bądźmy wyrozumiali dla siebie nawzajem. To także pewna forma Miłosierdzia. ;-)
UsuńMoże rzeczywiście dla kogoś są ważne. Przepraszam.
UsuńJa również uważam, że te dyskusje do niczego nie prowadzą. Bo właściwie, jakiego dotyczą one problemu? Nie został on jasno postawiony. Podobnie nikt konkretnie nie przedstawił swego stanowiska.
UsuńTo bardzo proszę bardziej szczegółowo wczytać się w treści przedstawione powyżej. Jest tam wyartykułowane wszystko bardzo dokładnie. Dziękuję z góry za zrozumienie i to Miłosierdzie.
UsuńA może zamiast prowadzić takie, przepraszam nie chcę nikogo urazić - bezsensowne dyskusje, lepiej rozejrzeć się dookoła i zwyczajnie komuś pomóc. Mogą to być maleńkie gesty - uśmiech, przytulenie bliskiej osoby, telefon do kogoś kto na niego czeka. I nie nadużywajmy znaczenia pojęcia - miłosierdzie.
UsuńJestem tego samego zdania. Zamiast dużo mówić - zróbmy coś dobrego dla innych.
UsuńPrzepraszam, ja także nie chcę nikogo urazić brakiem zrozumienia dla słów wyżej wypowiadanych, ale niech się osoba uśmiechnie do siebie, przytuli i porozmawia z włączonym głośnikiem. I proszę nie nadużywać słów miłosiernych. Dziękuję. PS Jak grochem o ścianę!
UsuńBardzo miłe komentarze ... Szkoda, że wartościowy blog staje się miejscem, gdzie tak łatwo kogoś urazić. Żegnam się z tą stroną po kilkunastu miesiącach czytania.To nie moje klimaty...
UsuńTo prawda, przykre, że takie komentarze się pojawiają. Może osoba, która radzi komuś, by porozmawiała z głośnikiem, najpierw porozmawiała sama z sobą... Maria
UsuńTo ciekawe, że film z pięknej uroczystości wywołał takie komentarze ... Monika
UsuńTo ciekawe, że tak łatwo się obrażamy za przeproszeniem o byle co... urażona duma nie jest czymś dobrym dla chrześcijanina, znaczy szlachcianki.
UsuńMoże jednak dobrze by było, gdybyśmy podpisywali nasze komentarze, jak niegdyś proponowała s.Bogna. Jeśli jest to dłuższa dyskusja, nie zawsze wiadomo do którego komentarza odnosi się odpowiedź.To oczywiście tylko propozycja, wierna czytelniczka
Usuń"Wierna czytelniczka" proponuje, a sama się nie dostosowuje. Pozdrawiam, najwierniejsza ziomalka
UsuńNie mam żadnego konta w Internecie (może brzmi to niewiarygodnie, ale nie udzielam się w wirtualnym świecie, mam zbyt dużo spraw na co dzień) dlatego podpisałam się - wierna czytelniczka. Już wiadomo o kogo chodzi
UsuńOszczędzę sobie domysłów byś się wykazał.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, jak tolerujesz wodę święconą?
UsuńNie wylewam jej na darmo, bez namysłu i uszanowania.
UsuńWidzisz, podziałało, a więc tak to zostawmy...
UsuńRunda tolerancyjnych pytań zakończona?
UsuńSkoro nie pytasz, to ja się zapytam. Po co bawisz się w "coś" czego do końca nie rozumiesz? Rzucasz hasłami, które są ci jak widać nad wyraz obce.
UsuńProszę zastanówcie się czy ten blog to odpowiednie miejsce na taka "dyskusje"?....
UsuńChcemy się dowiedzieć Prawdy, czy ten blog ku temu nie służy? Ja nikogo nie obrażam.
UsuńMoże osoby, które prowadzą takie dyskusje (jest ich chyba niewiele, dwie?) przeniosą się gdzieś indziej...Bo to chyba bardziej wyrzucanie swoich emocji i frustracji
UsuńMoże osoba zamilknie bo nie jest to dobre miejsce aby komuś, coś rozkazywać. Pozdrawiam najserdeczniej!
UsuńCzym różni się facet czy jakaś tam babka chodzących do Kościoła od tych, którzy do niego nie chodzą gdy po wyjściu oczerniają innych, plotkują, kłamią, dokonują aborcji, gwałcą, upijają się, chlają, brutalnie przeklinają itp. A także strasznie pogardzają człowiekiem i pomimo wielu, wielu spowiedzi jak uparte osły nic się nie zmieniają. Jednak przyznać się do tego by inni pochwalili, że jest się chrześcijaninem brzmi bardzo dobrze. Jednak bycie wymagającym od siebie chrześcijaninem jest już za bardzo odpowiedzialnym zajęciem! Czasami wstyd się przyznawać do osób, którzy mianują się (od święta) katolikami, chrześcijanami. Wstyd tym bardziej, gdy pomimo wielu apeli i próśb nie potrafią dopomóc!
OdpowiedzUsuńMt 13,24-30 i Mt 13,36-43 http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=256&werset=1#W1
OdpowiedzUsuńKOCHANI MOI - BARDZO MOCNO WAS PROSZĘ , najmocniej jak potrafię. Czeka mnie ogromnie trudne zadanie, ogromnie ciężka praca. Tylko z Mocą Boża wiem, że uda mi się przetrwać i jeśli Pan Bóg da uporządkować tę sprawę! Proszę pomódlcie się w mojej intencji. BARDZO MOCNO WAS O TO PROSZĘ! Módlcie się nieustannie! Róża-Alicja
OdpowiedzUsuńObiecuję modlitwę, Monika
UsuńMonika, BARDZO dziękuję! Jesteś kochana! :-)
OdpowiedzUsuń