sobota, 31 stycznia 2015

Katar - któż może go pokonać...

Katar już niejednego pokonał. Tym razem, niestety, naszych szczypiornistów :-(
Pozdrawiam zatem wszystkich zakatarzonych i zdrowych czytelników bloga.
A najbardziej gości, którzy pojawili się tu pierwszy raz (z słupków oglądalności, wynika, że jest ich całkiem sporo). Zatem, witam i, jak to mówią czasem w telewizorni, "pozostańcie, Państwo, z nami" :-)


9 komentarzy:

  1. Dziękuję! Poczułam się powitana. Weszłam tu po przeczytaniu wywiadu w Gościu bo zachwyciła mnie Siostry bezpośredniość i Bez- troska. Tego mi bardzo brakuje wiec postanowiłam tu wchodzić

    OdpowiedzUsuń
  2. Rowniez i ja przez Goscia pojawiam sie tutaj dzsiaj pierwszy raz. Jestem wprost zachwycona! Mam 62 lat i nie mieszkam w Polsce. Od wczesnych godzin rannych "studiowalam" historie Zakonu. Skpoiwalam sobie Litanie, Modlitwy.....poniewaz jak strzala trafily mi w serce. Przepiekne! Mam takie uczucie, ze wlasnie TEGO mi brakowalo, ze tego co moja dusza szuka(la) - znajduje/znalazla. A wszystko takie proste, dostepne dla umyslu, lekkie i odzwierciadlajace "moje" duchowe laknienia. Przyznaje rowniez szczerze, ze o Zakonie nigdy nie slyszalam! To skarb! Pozdrawiam serdecznie i blogoslawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. I mnie katar pokonał...
    Pozdrawiam ciepło i biorę się za czytanie, trafiłam tu również z GN ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tu pierwszy raz. To nowe oblicze kościoła a może nie - myślę i wracam do kazania wygłoszonego w dniu dzisiejszy przez Biskupa Rasia w łomżyńskiej katedrze

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstąpiłam to po przeczytaniu artykułu w "Gościu Niedzielnym". Bardzo mi się to spodobało i postanowiłam być stałym gościem. A po przeczytaniu informacji o Siostrze poczułam się :"koleżanką" bo ten sam rocznik:). Pozdrawiam, z Bogiem

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już Siostrę znam dłużej i dlatego tutaj codzień zaglądam. To wspaniałe Zgromadzenie. Pomodlę się za Was wszystkie szczególniej 2 lutego. Co do kataru, to było straszne. Niesprawiedliwość, ale myslę, że w niebie to myśmy ten mecz wygrali. Czyli polskie szczypiorki naprawdę Górą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie , jak osoby powyżej po przeczytaniu w Gościu Niedzielnym z ciekawości otworzyłam stronę, jest interesująca, zapisałam w ulubionych, będę do niej zaglądać, nie wiem jak długo mi się to uda bo mam 65 lat, pozdrawiam Siostrę serdecznie z Tarnowa

    OdpowiedzUsuń