W dzisiejszym fragmencie z Ewangelii Marka (Mk 6, 53-56) słyszymy, że w miejscach, gdzie pojawiał się Jezus, ludzie zaczynali biegać, zwoływać się, znosić chorych. Jedynym słowem, wyczuwali, że dzieje się coś ważnego, co jest szansą, której nie można zmarnować.
Żeby zrozumie co ich "uruchamiało", trzeba sięgnąć do słowa, które jest kluczem:
"Zaraz Go poznali".
Bo są miejsca, do których Jezus nie tylko przybywa, ale nawet mieszka tam na stałe, a jednak nikogo to nie porusza/nie wzrusza. Nawet, gdy wszyscy grzecznie klękają przed tabernakulum, nie dokonuje się zbawienne ożywienie.
Właśnie w takim miejscu spotykamy Jezusa kilka wersetów dalej w rozdziale siódmym. Faryzeusze schodzą się "u Jezusa", czyli jesteśmy w Jego własnym domu, ale klimat zmienia się gwałtownie. Zero ożywienia, nadziei, wzruszenia. Jeśli jest jakieś uczucie to wyłącznie dumnego samozadowolenia. Dlatego skarży się Jezus słowami Izajasza: "Ten lud czci Mnie wargami, ale sercem jest daleko ode Mnie. Lecz czci Mnie na próżno".
Bo rozpoznać Jezusa, to coś więcej niż zgodzić się z tezami chrystologii. To ruch, wywołany wzruszeniem serca, które sprawia, że biegniemy do Jezusa, gdy tylko usłyszymy, że jest w pobliżu. I wtedy wstępuje w nas nowe życie.
Nie porusza nas często obecność i bliskość Jezusa w Tabernakulum, bo chyba oswoiliśmy się z nią... Sama wiem jak często jestem na mszy, klękam przed Tabernakulum i jakbym zapomniała Kto jest w środku, Kogo spotykam. Nie poznaję Zbawcy.Brakuje wiary i uwagi.
OdpowiedzUsuńChociaż może nie widać takiego poruszenia wśród wychodzących z kościoła,to wierzę, że wielu jest dotkniętych Jego obecnością. Problem polega na tym, że rzadko się dzielimy takimi doświadczeniami spotkania z Jezusem. Chowamy to dla siebie, zamiast się dzielić i sprowadzać siostry i braci do Jezusa.
Matka Paula Tajber została poruszona tak mocno obecnością Jezusa w Najświętszym Sakramencie, że zmieniło to całe jej życie i wpłynęło i nadal wpływa na życie inmych. Np.moje😉
Jezu, sprawjaj w nas, za każdym razem kiedy Cię spotykamy, "zbawienne ożywienie", byśmy biegli do innych z Dobrą Nowiną