Nie pisałam kilka dni, bo są takie sytuacje, kiedy lepiej milczeć. W tym wypadku przyczyną była gorączka, która jak wiadomo, trochę upośledza jasność myślenia. A słowo ma to do siebie, że wyleci wróblem, a wołem powraca (to przysłowie wymyślono zanim powstały internety, więc teraz zapewne wraca w postaci rozrośniętego płetwala błękitnego!)
Oczywiście, to nie jedyna przyczyna, dla której warto wstrzymać się z wypowiedzią. Różne są rodzaje gorączek, które niespodziewanie dopadają ludzi. I pod ich wpływem różne ludzie rzeczy mówią.
Czasem np. ktoś (pod wpływem gorączki, jak mniemam) zaprotestuje głośno, że w Kościele głosi się katolicką naukę. Potem innym też rośnie temperatura i oto zgorączkowana pani powraca w mediach wołem (płetwalem?) jako jużże prawie więzień totalitaryzmu, dysydent i głos zniewalanego sumienia narodu.
Dawnej niegrzeczne dzieci po prostu wyprowadzało się z kościółka, żeby pofikały sobie na zewnątrz i nie przeszkadzały innym we mszy świętej.
Pani wyszła sam (wróblem) i niech tak zostanie.
Szkoda Siostro, że jak większość podchodzimy do sprawy z kościoła św. Anny w sposób bardzo pospolity. Piszę podchodzimy dlatego, że mam na myśli chrześcijan, katolików, którzy zapomnieli tak naprawdę czym jest owa Msza św. EUCHARYSTIA i do czego oni zostali powołani. Pięknym gestem jest upomnienie niesfornego dziecka, ale czy to dziecko nauczy się kochać jeśli w przeszłości owej Miłości nie dostało i jak widać AŻ krzyczy o Nią!? Proszę się nad tym zastanowić. Ku refleksji!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komentarz
UsuńPrzybądź Duchu św. bo MY wszyscy nie potrafimy już dzielić się tą Miłością w Duchu Prawdy do jakiego zostaliśmy powołani by wypełniać Twoją wolę Panie! + https://www.youtube.com/watch?v=cfkrzwI73GE
OdpowiedzUsuńChcę aby kiedyś osoba wierząca w Jezusa Chrystusa spojrzała na mnie oczami Tego , który ukochał człowieka, tak , że życie swoje oddał za niego... PRAGNĘ PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI płynącej z serca prawdziwie kochającego, z serca, które przyjęło Pana Boga! Stanie się tak kiedyś? :( :/ Poszukuję takich serc wśród tych co chodzą na pielgrzymki, co uczęszczają na Mszę św. , co badają Pismo św. co studiują teologię, co śpiewają piosenki religijne i... nie znajduję! Przyjdź Panie do mnie grzesznika, tak bardzo pragnę Twojej Miłości! +
OdpowiedzUsuńWybacz, że nie pozwalam Jezusowi, który od chwili Chrztu mieszka w mojej duszy, zajaśnieć we mnie światłem miłości i dobroci. wszyscy jesteśmy grzesznikami. On jeden jest święty i dobry.
UsuńProszę mnie także wybaczyć! Szukam jedynie Prawdziwej Miłości z Życiu. Jestem tylko grzesznikiem. Pragnę nauczyć się prawdziwie kochać i dawać tę Miłość innym. Proszę wybaczyć jeśli pragnę zbyt wiele... ale moim marzeniem jest aby choć raz w życiu móc odczuć tę Miłość z serca człowieka, który głosząc na ustach Jezusa Chrystusa zaświadcza także na co dzień w życiu, że jest On jego Jedynym i Miłosiernym Panem! PRZEPRASZAM gdy pragnę zbyt wiele ... Czasami pukam do drzwi i kołaczę i żebrzę , ale tam gdzie mnie nie przyjmą nie będę z nimi dłużej przebywać. Jest Siostra nieliczną osobą , która potrafiła choć na chwilę okazać zrozumienie i przeprosić. Zazwyczaj spotykam się z drwinami, wyzwiskami, pośmiewiskiem i tą nieuzasadnioną wyższością, której przepraszam, ale ciągle nie rozumiem. Tylko tyle. Czym jest Twoja Miłość Panie, jeśli nie umiemy JEJ świadczyć sobie nawzajem? Czym jest ta Miłość, Chrześcijanie?! Miłość Miłosierna - czym jesteś?
Usuńhttp://eremmaryi.blogspot.com/2015/04/pragnienie-nieskonczonosci.html
Usuń"Pani wyszła sam (wróblem) i niech tak zostanie." I niestety może już nie wrócić i naprawdę ma tak być? Życzyłabym tej pani aby kiedyś patrząc na uczestników Eucharystii zapragnęła gorąco uczestniczyć z nimi w tym pięknym czasie jakie mogą dzielić z Panem! Życzę jej tego z całego mojego małego serca!
OdpowiedzUsuńAmen. Ja także tego pragnę. Ten zwrot, myślę, że to jest czytelne, dotyczy szumu medialnego, który powstał wokół tej ustawki i robienia z tego "wielkiego wydarzenia społecznego".
UsuńNiestety nie widać Siostro. Jak Siostra wcześniej wspomniała o tym ironicznym stylu , który także można zauważyć w mediach. A krótko można stwierdzić, iż to wzajemne odbijanie piłeczki. A Prawda, mówiąc jak najbardziej szczerze byłaby wyzwoleniem dla obu stron. Tylko czy ktoś chce przyjąć tę Prawdę z Miłością? Z Panem Bogiem!
Usuń