poniedziałek, 9 stycznia 2017

Niebezpieczna modlitwa

"Jeśli zaobserwujemy, że ktoś się zaczął dziwnie zachowywać, nagle zaczął się bardzo często modlić, to powinniśmy zawiadomić o tym służby" - radzi dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmu Collegium Civitas. ("Do rzeczy" NR 1/203)
Czyli, że jak mnie ogarnie gorliwość i zacznę się więcej modlić, to mogę się spodziewać, że wpadną do mnie antyterroryści? :-)
Rzecz by była śmieszna, gdyby nie chodziło o tak poważne i tragiczne w skutkach sprawy jak terroryzm. Ale warto się przy tej okazji zastanowić, czy można wszystkie religie wrzucić do jednego worka?

5 komentarzy:

  1. Są tacy, którzy wrzucają, bo jest to im na rękę :(.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to nie modlitwa jest niebezpieczna, ale wiara oderwana od rozumu i rzeczywistości. A jeśli chodzi o rozeznanie, to mam w zanadrzu mądre zdanie:

    "Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Kto miecz odkłada – umiera na krzyżu." (Simone Weil)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bóg dla wielu jest pojęciem abstrakcyjnym i za przeproszeniem takim 'workiem" do którego wrzuca się wszystko co irracjonalne i niezrozumiałe. Moim zdaniem już najwyższy czas zmienić ten anachroniczny język mówienia o Nim. I na ten przykład zamiast usilnie "wyrzekać się szatana" należałoby raczej wyrzec się przemocy, która może człowieka opanować i doprowadzić do obłędu. /pś

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadzieja jest bezpieczna - na moje oko - to rozumna wiara.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niebezpieczne to są myśli, które prowadzą do człowieka do tak kuriozanych decyzji jak terroryzowanie innych przez to, że się modlą, za dużo...a co to znaczy za dużo? Dla każdego to słowo znaczy co innego. Wystrzegajmy się obłędu, wystrzegajmy się terroryzowania siebie nawzajem jakimiś chorymi i urojonymi pomysłami. Świat naprawdę wariuje jeśli, takie rzeczy się dzieją.

    OdpowiedzUsuń