Temat został wywołany: w dniach 5-7 czerwca w naszym domu rekolekcyjnym w Siedlcu będziemy prowadzić rekolekcje o Bogu objawiającym się w znakach. Więcej informacji znajdziecie klikając w link strony domu rekolekcyjnego, który (link oczywiście, a nie dom) znajduje się po prawej stronie poniżej tego tekstu.
...
no dobrze, podam go tutaj:
dom rekolekcyjny w Siedlcu
Lista uczestników dość szybko się zapełnia, więc, jeśli ktoś chce do nas dołączyć, to radzę nie zwlekać.
Do zobaczenia w Siedlcu :-)
czwartek, 30 kwietnia 2015
środa, 29 kwietnia 2015
Znamy się ze słyszenia
Ciągnąc dalej wątek powołania (zakonnego, ale i szerzej myśląc, w ogóle chrześcijańskiego), zwróciłam ostatnio uwagę na jedno zdanie Jezusa, które wydaje się w tym kontekście istotne:
"Owce postępują za nim (pasterzem), ponieważ głos jego znają." (J 10,4).
Jeśli realizacja powołania jest "pójściem za Jezusem", to warunkiem owego podążania za Zbawicielem jest znajomość Jego głosu. Znać głos Jezusa, Jego sposób mówienia, tembr i styl... Kto raz Go usłyszał, rozpozna ten głos na krańcu świata. Rozpozna Jezusa także, gdy stanie z Nim kiedyś twarzą w twarz w Bramach Królestwa. Bo dziś znamy się jedynie ze słyszenia...
Ale zostawmy marzenia o niebie i wróćmy do naszej rzeczywistości.
Z tym słuchaniem Jezusa jest problem. Przychodzi ktoś i mówi: "Chcę rozpoznać moje powołanie, ale nie wiem jak". No właśnie. Nie zaczyna się nauki matematyki od całek czy równań różniczkowych. Jeśli ktoś nie nauczył się wczesniej dodawania i mnożenia - daremny trud. Tak samo jest z rozeznawaniem powołania, które jest słuchaniem głosu Jezusa. Jeśli się ktoś nie przykłada do codziennej modlitwy, do czytania Słowa i, co istotne, do wypełniania tych 10 słów Boga, które przecież zna, czyli dekalogu (deka - 10, logos - słowo), to będzie trudno.
Oczywiście, Bóg nie ma obowiązku trzymać się matematycznych zasad i może dotrzeć wbrew wszystkiemu do każdego człowieka, ale do nas należy zrobić wszystko, by Mu tego nie utrudniać.
Więc trzeba się uczyć słuchać Boga i uczyć się posłuszeństwa Jego Słowu, bo kto w rzeczach małych jest wierny, ten daje Bogu wyraźny znak, że jest gotowy przyjąć swoje wielkie i wspaniałe powołanie.
Bo każde powołanie jest wyjątkowe i rodzi cudowne owoce.
wtorek, 28 kwietnia 2015
EXIT
Nawiązując do tekstu poświęconego powołaniu, które jest zaproszeniem do oddania swego życia Bogu, ktoś napisał: "Gdyby przyjęcie tego zaproszenia nie rujnowało moich marzeń i planów...". No właśnie. Czyż nie jest to powód, dla którego wielu wezwanych nie podejmuje drogi życia kapłańskiego czy zakonnego? Ta postawa w stylu: "Chciał(a)bym, a boję się", potrafi skutecznie przygasić zapał i zdolnośc do powiedzeniu Bogu "tak".
Pisze o tym Papież Franciszek w swoim ostanim orędziu na Światowy Dzień Modlitw o Powołania:
"U podstaw każdego powołania chrześcijańskiego jest to zasadnicze poruszenie doświadczenia wiary: wierzyć to znaczy porzucić samego siebie, porzucić wygodę i bezkompromisowość swego „ja”, aby skoncentrować nasze życie na Jezusie Chrystusie; jak Abraham porzucić swoją ziemię, wyruszając z ufnością, wiedząc, że Bóg wskaże drogę do nowej ziemi. Tego „wyjścia” nie należy rozumieć jako pogardę dla własnego życia, swoich uczuć, własnego człowieczeństwa. Przeciwnie, ten, kto wyrusza, by pójść za Chrystusem odnajduje życie w obfitości, dając całego siebie do dyspozycji Bogu i Jego Królestwu. Jezus mówi: „Każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19,29). To wszystko ma swoje głębokie korzenie w miłości. Powołanie chrześcijańskie jest bowiem przede wszystkim wezwaniem miłości, która pociąga i odsyła poza siebie, decentralizuje osobę, zapoczątkowuje „trwałe wychodzenie z «ja» zamkniętego w samym sobie, w kierunku wyzwolenia «ja», w darze z siebie i właśnie tak w kierunku ponownego znalezienia siebie, a nawet w kierunku odkrycia Boga”.
I cóż tu można dodać? Jedynie poszukać napisu EXIT i wyjść...
niedziela, 26 kwietnia 2015
Juhasi pilnie poszukiwani
Przeczytałam ostatnio w jednej z gazet, że maleje ilość stad owiec wypasanych w Polsce. Jedną z przyczyn jest to, że bacowie nie mogą znaleźć chętnych do pracy w charakterze juhasów, czyli pomocników bacy.
Nasz Pan Jezus, Dobry Pasterz ma podobny problem. Pilnie potrzebuje pomocników do pracy w Kościele (kapłanów, zakonników, siostry zakonne, misjonarzy). Potrzeby są ogromne.
Pasterz wysyła indywidualne, imienne zaproszenia do podjęcia tej posługi. Jeśli dotrze ono także do Ciebie, to proszę, nie odmawiaj...
sobota, 25 kwietnia 2015
Świątynia
Kiedyś ktoś mnie spytał (z nutką nieukrywanej wyzszości): "A wy to w ogóle macie jakiś dom w Rzymie?". "Nie" - odparłam zgodnie z prawdą. "Ale za to w naszym domu jest Ktoś więcej niż papież..."
Zapraszam do naszej kaplicy...
Zapraszam do naszej kaplicy...
piątek, 24 kwietnia 2015
Rozproszkowani
Zdaje się, że już poruszałam ten temat, ale jakoś na nowo wrócił on do mnie ze zdwojoną siłą. Chodzi o nasze rozproszone życie. Tak się nasze środowisko przekształciło, że prowadzi do atomizacji, a wybitnie nie sprzyja syntezie. Wielość informacji pomnaża wiedzę, ale niszczy bezwzględnie mądrość,
niedziela, 19 kwietnia 2015
Jezus Bóg-Człowiek
Ten post może i będzie nieco nudny czy suchy jak wykład, ale warto sobie pewne rzeczy w głowie ułożyć, bo nie zawsze mamy taką okazję. Więc wybaczcie...
Druga Osoba Boska, czyli Syn Boży, w chwili Zwiastowania stał się człowiekiem. Przyjął ludzkie ciało i duszę. A więc stał się Bogiem-Człowiekiem, co ładnie nazywa się unią hipostatyczną.
sobota, 18 kwietnia 2015
Ku światłu...
Niektórzy myślą, że ktoś, kto się zbliża do Jezusa musi być doskonały i bez skazy. Ja też tak długo myślałam. Aż do dnia, gdy dotarły do mnie słowa z trzeciego rozdziału Ewangelii według św. Jana.
czwartek, 16 kwietnia 2015
Duch wieje kędy chce
Gdy Piotr głosił Ewangelię, na poganina Korneliusza, jego krewnych i przyjaciół zstąpił Duch Święty (por. Dz 10).
Ale oni nie byli ochrzczeni! Bierzmowanie przed Chrztem????????
A kto zabroni Duchowi Świętemu? Teolog?
wtorek, 14 kwietnia 2015
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Miłosierdzie nasze powszednie
Im dużej żyję, tym bardziej jestem wyrozumiała. Dla siebie, dla innych. I mniej się dziwię. Powoli przechodzi mi "święte oburzenie", wyrażane słowami: "Jak on mógł to zrobić?!". Skoro zrobił, to znaczy, że mógł...
niedziela, 12 kwietnia 2015
"Tylko jak wykrzesać z siebie to osobiste przekonanie?"
Niekompletny ewangelizator to przypowieść po trosze o nas wszystkich.
sobota, 11 kwietnia 2015
Post wielkanocny
Przyznać się, któren pościł wczoraj w piątek, hę?
Jedyny dobry post w oktawie Wielkanocy to post o blogu i Facebooku.... tzn. na blogu i Facebooku
piątek, 10 kwietnia 2015
Roczek
W czasie wielkopostnej ciszy dyskretnie upłynął rok od założenia bloga. Pragnę zatem donieść, że bloguś powoli staje na nóżkach i wszystko wskazuje na to, że zaczną mu się wyżynać zęby (brzmi to jak groźba :-))
Jeśli chcesz mu zrobić urodzinowy prezent polub go lub udostępnij na Facebooku lub innym Twitterze...
Ewangelizator niekompletny
Kleofas miał prawie wszystkie cechy dobrego ewangelizatora. Szedł z drugim, jak Pan przykazał, a więc miał wsparcie wspólnoty. Był gotowy mówić o Jezusie (co dzisiaj nie jest aż tak powszechne) i kiedy spotkał na drodze jakiegoś "nieoświeconego" czlowieka, zaczął mu opowiadać Dobrą Nowinę.
czwartek, 9 kwietnia 2015
Tomasz - Uroczy pesymista
Trudno o człowieku wyrokować na podstawie kilku zdań, ale wygląda na to, że Tomasz z natury był raczej do życia nastawiony sceptycznie.
Gdy Jezus chce iść do Betanii w Judei, gdzie nie tak dawno Żydzi usiłowali Go ukamienować, uczniowie protestują. Tomasz zaś mówi z rezygnacją: "Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć" (J 11, 16). Kiedy czytam te słowa, na myśl... przychodzi mi Kłapouchy z jego filozoficzną akceptacją przeciwności losu.
środa, 8 kwietnia 2015
Wielkanoc - święto bardzo ruchome
Jezus zmartwychwstał konkretnego dnia (a raczej nocy), miesiąca i roku.
Ale nie każdy poznał tę prawdę od razu. Jedni obchodzili swoją Wielkanoc wcześniej, inni później.
Jan przybiegł rano do grobu, "ujrzał i uwierzył", ale już Maria Magdalena siedziała przy pustym grobowcu i dalej płakała. Nawet widok aniołów nie był w stanie doprowadzić ją odkrycia tej prawdy, że Jezus życie. Potrzebna była osobista interwencja Zbawiciela.
wtorek, 7 kwietnia 2015
niedziela, 5 kwietnia 2015
Wielkanoc
Nasz Pan żyje!
Nawet, jeśli dziś jest to dla ciebie czczym gadaniem, bo takim było i dla Apostołów, gdy kobiety przybiegły od pustego grobu. Więc, nawet, jeśli teraz nie doświadczasz tego, to idź, tak jak kazał, do Galilei (sam będziesz widzieć, gdzie Go szukać) i tam Go spotkasz.
sobota, 4 kwietnia 2015
Wielka Sobota
Zapadła wieka
cisza. Ten, który jest Słowem Ojca umilkł. Umilkł, bo już powiedział wszystko:
„Wykonało się”. Teraz potrzebna jest już tylko cisza, żeby wielkie dzieło
miłości mogło dotrzeć do ludzkich dusz. Rozchodzi się ono w ciszy jak kręgi po
wodzie, poruszając delikatne struny serc ludzkich, począwszy od pierwszego
człowieka – Adama.
piątek, 3 kwietnia 2015
Wieki Piątek
„Gdy przyszli na
miejsce, zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej,
drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie
wiedzą, co czynią. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. A
lud stał i patrzył.
czwartek, 2 kwietnia 2015
Wielki Czwartek
Subskrybuj:
Posty (Atom)