sobota, 2 lipca 2016

Czynny kontemplatyk

Kiedy myślimy "mistyk", w naszej głowie pojawia się obraz lewitującego kontemplatyka, który nie wie, co się wokół niego dzieje. Mówiąc krótko, totalnie oderwany od rzeczywistości, odjechany gość.
Ale to nie jest cała prawda o mistyce. To w ogóle nie jest prawda o mistyce. Bo mistyk, wbrew pozorom, przebywa w samym centrum rzeczywistości, gdyż jest blisko Tego, który jest Prawdą. Dlatego mistycy, chociaż czasem dla świata niezrozumiali (to świat jest pogrążony w iluzji i pozorach), mocno na tenże świat wpływali i popychali go do przodu. I robią to dalej.
M. Paula Tajber pisała o tych błogosławionych skutkach kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem w jednym ze swoich rozważań. Postarajcie się przedrzeć przez nieco archaiczny język i posłuchajcie:
Taka dusza szczęśliwą się czuje, gdyż działa już nie tyle myśląc o Bogu, ile dotykając się Wszechmocy Boga, działając pod Jego Wpływem, czuje się szczęśliwą w zetknięciu z Jej Mocą, promieniu­jąc w działaniu swym dobroczynną Mocą Boga na zewnątrz. Toteż dusza taka czuje się zjednoczoną z Bogiem w działaniu pod wpływem Woli Boga i gdy przez nią przepływa przebłogosła­wiona Moc Działania Boga, dusza ta jest całkowicie szczęśliwa, jej nic nie brakuje, ona poznaje Boga nie tyle wmyślając się w Boga lecz doświadcza­jąc Boga w działaniu Jego w niej i przez nią, w jej czynie dla Boga. To są dusze geniuszów, będących wyrazem przejawu Opatrzności Bożej w rodzaju ludzkim. Rozkoszą takich dusz, zjednoczonych w woli z Bogiem i potęgujących swą wolę pod wpływem Mocy Woli Boga, jest czyn ujawniony na zewnątrz przez działanie aktywne. A jakaż różnorodność jest w tym zjednoczeniu z Bogiem w czynie uzewnętrznionym! Tu rodzą się wielcy dobroczyńcy, którzy całe życie swe poświęcają dobru dla bliźnich, szczególnie ujawnionym w miło­sierdziu. Lecz są też dobroczyńcy, którzy słowem Bożym leczą dusze. To są powołania misyjne - czyn dla nich jest życiem, tu spotyka się ich dusza z Bogiem w łowieniu innej duszy dla Boga - tu dopiero czerpie Moc i Siłę z Boga, tu jej życie dla Boga, tu dopiero ona widzi Boga przez działanie Jego w nim dla bliźnich. Wtedy taka dusza jest szczęśliwą gdy mówi o Bogu - bo sama Go w tym słowie poznaje i widzi Jego działanie - przepływające przez nią - tu jest ta Komunia święta duchowa - to oddanie się Jezusa jej - by przez nią zdobyć miliony dusz dla Boga. Tu wyraża się siła Woli Boga, pociągania dusz do Boga - przez taką duszę apostolską. 
Inne dusze czują zjednoczenie z Bogiem w uzewnętrznionym czynie przez wyrażone słowo o Bogu na piśmie - takie dusze czują Boga w pracy swej twórczej - wyrażonej w myśleniu o Bogu dla bliźnich.
Taka dusza żyje Bogiem, gdy tworzy dla bliźnich w zjednoczeniu z Bogiem - daje im poznanie Boga, pobudza przez to poznanie do miłowania Boga. Ona w swej twórczości żyje Bogiem dla bliźnich, chwaląc tym zjednoczeniem Boga, nie sama lecz z bliźnim, którego porywa dla Boga. Jest to dusza twórcza, zjednoczona z Bogiem przez umysł twórczy, pobudzany Wolą Boga w woli do czynu słowa wyrażonego nie usty lecz w poezji, w naukowych dociekaniach, w wyrazie umysłowego zjednoczenia z Bogiem dla dawania poznania Boga innym w naukach ascetycznych, teologicznych, mistycznych określeniach wiedzy o Bogu.
To są dusze żyjące Bogiem w umysłowym czynie dającym innym poznanie Boga – to są dusze poetyckie, geniusze słowa Bożego uwiecznionego w piśmiennictwie. Dla nich jest żyć Bogiem - to poznawanie Boga nie tylko dla siebie, lecz z równą chęcią dawania Go poznawać innym.

Zaś najbogatszym zjednoczeniem z Bogiem jest zjednoczenie osobowości duszy naszej z Osobą Boską Syna Bożego Jezusa Chrystusa.”
Można? Można. Wielcy działacze, pisarze, artyści, głosiciele... Jeśli działanie bierze początek w Bogu i z Niego czerpie swoją siłę, wprowadza dobro, piękno i harmonię w ludzkie dusze. Czyż nie o to chodzi?
P.S. Dzisiaj wieczorem zaczynam swoje zakonne rekolekcje, więc do 10 lipca milknę i znikam z sieci, ale w tym czasie można coś o M. Pauli poczytać, polecam:


biografię M. Pauli Tajber autorstwa s. Fabiany Ptak

wybór pism M. pauli Tajber


refleksję nad duchowością m. Pauli mojego autorstwa

Książki można otrzymać, wysyłając na adres sbogna@gmail.com maila z podanym adresem pocztowym, na który należy wysłać wskazany tytuł.
Dobrej lektury i do zobaczenia po rekolekcjach :-)

9 komentarzy:

  1. cudo <3 <3 <3

    Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. owocnych rekolekcji dla siostry!

    będę się modlić codziennie o siostry nawrócenie

    czekamy na siostry powrót w przestrzeń wirtualną
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Postać Matki Pauli jest właśnie takim przejawem Opatrzności Bożej w rodzaju ludzkim. Dla mnie geniusz prostoty przez jedno genialne zdanie, które za mną chodzi... śmiem twierdzić, że została w nim uchwycona sama istota chrześcijaństwa, samiuteńkie sedno:

    "Moją wielkością jest być niczym, by Jezus mógł być we mnie Sobą." - Matka Paula Zofia Tajber

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego mam nadal się modlić za inną osobę, gdy ona nie chcę się zmienić. Gdy jest jeszcze gorzej. Gdy mi ktoś "pluje w twarz". Nie mam sił. Upadam. ;-(( Pragnę dobra dla tej osoby, pragnę nieba dla tej osoby, a ona to wszystko odrzuca... tyle poświęciłam. Panie Boże, przepraszam, ale naprawdę jest BARDZO CIĘŻKO. Co ma jeszcze uczynić. Pomóżcie mi, proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś czytałem bardzo pouczającą książkę: "Kobiety, które kochają za bardzo...i ciągle myślą, że on się zmieni"

      Usuń
    2. I jakie wnioski? Chętnie wysłucham mądrych i złotych rad!

      Usuń
    3. Nic prostszego, trzeba tylko sięgnąć do książki Robin Norwood, o tu jest zajawka: http://www.kobieceserca.pl/test-kochania-za-bardzo/

      Usuń
  5. Uwielbiam rady, które płyną z serca i które potrafi ktoś powiedzieć/napisać własnymi słowami , nie wysługując się podrzuceniem jakiegoś linku... :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Siostro, ogromne dzięki za wpis.

    OdpowiedzUsuń