Dwa obrazki z życia zwykłych chrześcijan:
Filip budzi się rano i słyszy w głowie taki głos: "Wstań, idź na południe, na drogę, która wiedzie z Jerozolimy do Gazy. Jest pusta".
Filip nie idzie do lekarza, martwiąc się o stan swoich nerwów. Nie przeżywa nawet niepokoju, że zdarzyło się w jego życiu coś nadzwyczajnego. Po prostu wstaje i idzie. (Dz 8, 26-27)
Obrazek drugi:
W Damaszku mieszkał pewien człowiek. Miał na imię Ananiasz. Pewnego dnia Pan przemówił do niego: "Wstań i idź na ulicę, która nazywa się Prosta i odszukaj Szawła w domu Judy.
Ananiasz przeżywa opory, z powodu tego nadzwyczajnego wezwania. Ale nie dlatego, że ma ono charakter nadprzyrodzonego objawienia, tylko dlatego, że Bóg posyła go do człowieka niebezpiecznego. Ananiasz, jakby to była rzecz najbardziej zwyczajna dyskutuje z Bogiem w swoim widzeniu na temat sensu takiej wyprawy, a potem przekonany przez Boga, wstaje i idzie. (Dz 9, 10-17).
Ananiasz jest zwykłym szeregowym chrześcijaninem. Nie jest Apostołem, czy nawet diakonem jak Filip. Poza tą sceną nigdzie więcej nie jest wspomniany w Piśmie św.
Bądź jak Ananiasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz