Nieraz stajemy przed lustrem i myślimy: "No cóż, szału nie ma". I bywa, że jest to prawdą.
Ale jest coś, co sprawia, że każdy z nas ma niesamowitą wartość... Nie, to nie będzie bajka pod tytułem: Ja OK, ty OK" i jacy wszyscy jesteśmy fajni i że nie można nam nic zarzucić.
To będzie opowieść o tym, że w tobie, w twojej duszy zamieszkał król
i tak naprawdę nie jest ważne, czy uważasz się za pałac czy stajnię. I tak jesteś królewską siedzibą. A Jego majestat sprawia, że i zaczynasz jaśnieć blaskiem.
i tak naprawdę nie jest ważne, czy uważasz się za pałac czy stajnię. I tak jesteś królewską siedzibą. A Jego majestat sprawia, że i zaczynasz jaśnieć blaskiem.
W ostatnią niedzielę obchodziliśmy rocznicę poświęcenia naszych kościołów. Dziękowaliśmy za nie Bogu i cieszyliśmy się, że są. A istotą tej radości nie było ich piękno czy bogactwo (bo i nie wszystkie są ładne, nie wszystkie :-( , ale to, że pośród nas mieszka w nich nasz Bóg.
Ty też jesteś taką świątynią. Więc nie patrz, czy masz ładną polichromię, tylko ciesz się obecnością Króla.
Krótko, zwieźle i na temat. Gratuluję tej umiejętności. Sylwia
OdpowiedzUsuńSzkoda,że tak często nie dostrzegamy własnej wartości ....
OdpowiedzUsuńProblem jest tylko w tym, że tak często inni dają nam do zrozumienia, że jesteśmy nikim .... W końcu zaczynamy w to wierzyć. Czasami trudno jest odbudować poczucie własnej wartości i uwierzyć, że mieszka w nas Bóg.
OdpowiedzUsuńTak, ludzkie słowo także odciska w nas swoje znamię. Tym bardziej potrzebujemy słuchać Słowa Bożego i więcej przebywać w promieniach Jego obecności. Miłość Jezusa jest w stanie zwyciężyć kłamstwo zasiane w nas przez ludzi, ale musimy z Nim spędzać czas. Więcej czasu...
Usuń