czwartek, 27 maja 2021

Po Pięćdziesiątnicy

 Co jest po Pięćdziesiątnicy? Sześćdziesiątnica!

Taki suchar na początek :-)

Ale na poważnie, po Zesłaniu Ducha Świętego nic się nie kończy (poza okresem wielkanocnym), a wszystko się zaczyna.

Pięćdziesiątnica jest jak blok startowy, dzięki któremu możemy dynamicznie ruszyć do przodu, by głosić Jezusa. 

Zdaję sobie sprawę, że "blok startowy" brzmi sucho, technicznie. A przecież Duch Święty jest Osobą, Miłością, Więzią... I chcę żebyście wiedzieli, że jest On dla mnie przede wszystkim Umiłowaną Osobą, która zamieszkuje wnętrze mojej duszy.

I właśnie właśnie dlatego jest jak...  blok startowy.

Żeby z mocą gdzieś pobiec, potrzebuję oparcia. Kogoś, kto mnie wspiera i posyła. Żeby być posłanym, muszę mieć miejsce, z którego jestem wysyłana. Potrzebuję bezpiecznego domu, z którego wyjdę i do którego mogę wrócić.  Jak Jezus, który od Ojca wychodzi i do Niego wraca. Bez domu jestem tylko błąkającym się bez celu wędrowcem. 

Tym domem jest moje dusza, w której przebywa Ojciec, Syn i Duch Święty.

Jezus posyła nas do świata, który potrzebuje zbawienia. Potrzebuje zbawienia, bo jest zagubiony i bezduszny. My nie jesteśmy "ze świata". To nie jest nasze naturalne środowisko, ale miejsce pracy. 

Jezus też nie ukrywa, że ta wyprawa do świata mocno może nas potarmosić i poobijać. 

Tym bardziej potrzebujemy bezpiecznego domu. 

Zanim zamieszkamy w mieszkaniu przygotowanym nam przez Jezusa w niebie, musimy nieustannie wracać do wnętrza duszy. Do sanktuarium, gdzie przebywa Bóg, by zaczerpnąć siły w kochanej i kochającej się Rodzinie Trójcy. 

I wtedy, napełnieni miłością, którą jest Duch Święty, możemy wystartować jak z bloku startowego.

1 komentarz:

  1. po Pięćdziesiątnicy jest przecież niedziela Świętej Trójcy...

    OdpowiedzUsuń