piątek, 22 września 2017

Wyznania zakonnicy

Raz po raz w necie pojawiają się wyznania ex-zakonnic, więc i ja postanowiłam zrobić coming out (to jedno z tych pojęć, które, nie wiedzieć czemu, zostało zawężone jedynie do środowisk gejowskich... Proszę je oddać wraz z tęczą!)
Zatem chciałam wyjść z szafy i opowiedzieć coś osobistego.
W mojej wspólnocie zakonnej mamy takie pozdrowienie (coś w stylu jak "Oi!" u skinów :-)) Brzmi ono: "Niech żyje Jezus w duszach naszych!". Odpowiedź: "Teraz i wieczności!"
Rzecz wydaje się prosta: Jezus mieszka w duszy człowieka, który jest świątynią Boga. Jeśli jesteśmy w stanie łaski uświęcającej i, w dodatku, przyjęliśmy Chleb Eucharystyczny, w którym, jak wierzymy, jest obecny nasz Pan, to obecność Jezusa w naszych duszach jest faktem.
Ale to pozdrowienie nie jest w trybie oznajmującym. Ono jest życzeniem, rozkazem, zachętą: "Niech żyje!".
Sami przyznacie, że to nawet brzmi trochę jak na jakimś wiecu: "Pierwszy sekretarz partii, nich żyje!" :-)))))
Słyszę to pozdrowienie każdego dnia. Sama je wypowiadam, gdy spotykam, którąś z moich sióstr. I co?
Przez długi czas było ono dla mnie jak "cześć", "dzień dobry", "się masz". Aż wreszcie (dlaczego dopiero teraz) zabrzmiało ono w moich uszach jak trąbka wzywająca do ataku. 
Co rano, ktoś podchodzi do mnie i mówi: "Bogna, otrząśnij się. Niech Jezus wreszcie zacznie w tobie żyć naprawdę!". Niech żyje, nie tylko "będzie obecny", bo można być obecnym i nic z tego nie wynika, a życie to ruch, twórczość, działalność. Jezus jest obecny we mnie, ale czy On może naprawdę swobodnie żyć? Zrodziło się we mnie pragnienie, żeby Jezus mógł swobodnie żyć w moim rozumie, czyli żeby w mojej głowie były Jego myśli, Jego pomysły, Jego prawda, Jego Słowo. Żeby żył w mojej woli. Niech Jego pragnienia, chęci, pomysły pobudzają mnie do działania. Chcę także, żeby Jego uczucia poruszały mnie. By przejawiały się w moich odruchach, postawach, reakcjach. Strasznie tego chcę. 
Właściwie, jeśli chodzi o moje ambicje, to jest to wszystko, czego pragnę.
Jestem świadoma swojej ułomności i niepodobności do Jezusa, ale ostatecznie to On sam tego dokona. Do mnie należy chcieć.
Więc niech to zrobi. A to mi wystarczy.
Niech, więc Jezus żyje w duszach naszych!
Jeśli pociąga Was taka relacja z Jezusem, to odpowiedzcie: "Teraz i w wieczności". Zresztą to hasło nie jest opatentowane, możne je używać do woli.
A gdybyś tak jutro przywitał sąsiada słowami: "Niech żyje Jezus w duszach naszych!", to, co by było? J

27 komentarzy:

  1. Wszystko brzmi bardzo , ale to bardzo pokrzepiająco. Spytam może trochę naiwnie, ale dlaczego chce Siostra poddać swoją wolną wolę Panu by "żeby w mojej głowie były Jego myśli, Jego pomysły, Jego prawda, Jego Słowo. Żeby żył w mojej woli." Misja? Dla kogo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu uważam, że On ma lepsze pomysły :-)

      Usuń
    2. To jasne. Jednak skąd takie pragnienie by JĄ WYPEŁNIAĆ? Dla kogo? Po co?

      Usuń
  2. Zatem AMEN! Będę pamiętać w modlitwie o Siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Siostry wyznania. Serio!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Strasznie tego chcę."
    Tak, wszystko zaczyna się od pragnienia, od drgnienia serca...

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz i wieczności. Amen.
    Modlę się od jakiegoś czasu by mieć tylko takie pragnienia, jakie Bóg chce by miała.
    I jak najdoskonalej wypełniać Jego Wolę.
    To, co siostra opisała, jest mi bardzo bliskie.

    OdpowiedzUsuń
  6. A co myślicie drogie panie o takim wyznaniu pewnego pana: "Paniom bez zamieszczonego zdjęcia oraz mającym lewicowe, liberalne lub inne niż konserwatywne poglądy dziękuję. Bo jak Pan Jezus powiedział coś trwałego można zbudować tylko na skale a nie na piasku." ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się czy mogę umówić się z takim na spotkanie ;-)

      Usuń
    2. Siostro, co mi doradzisz?

      Usuń
  7. Przypomniała mi się Matka Synów Zebedeusza.../pś

    OdpowiedzUsuń
  8. Zobaczcie do jakiej ekshalacji zła dochodzi jeśli samobójstwo popełnia nastolatek, który jest wytykany przez rówieśników w szkole za to, że jest homoseksualny. Równie niebezpieczne i tragiczne byłoby popełnienie takiego czynu przez osobę wierzącą, mającą inny kolor skóry, mniej lub bardziej upośledzoną etc. ZŁO jakim jest agresja jest okropne! Teraz w dobie internetu jest to tym bardzie niebezpieczne! Musimy naprawdę porządnie przerobić pewną lekcję w Prawdzie i Miłości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówiąc już o zbyt wcześnie wyedukowanych seksualnie,którzy uważają, że każdy powinien mieć stosunek i niektórzy robią to na gwałt! Naprawdę, to co robią niektórzy z dziećmi jest HANIEBNE! Czystość to jest TEMAT NA WAGĘ ŻYCIA!!!

      Usuń
    2. Najgorsze jest teraz, że niektórzy próbują żerować na śmierci tego młodego chłopca próbując znów powielać zło. I w taki sposób niestety, ale nie pomaga się w żaden sposób by coś więcej zrozumieć i naprawdę dopomóc. RIP +

      Usuń
    3. I co na to psycholożki?!

      Usuń
  9. >A gdybyś tak jutro przywitał sąsiada słowami: "Niech żyje Jezus w duszach naszych!", to, co by było?

    Ja myślę, że sąsiad by się popukał w głowę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziś słyszałam bez żadnego problemu wobec osób świeckich: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" I co? Można? Można!

      Usuń
    2. można, tylko po co? przyjętą ogólnie formą powitania osób świeckich jest dzień dobry. jeśli moi sąsiedzi są niewierzący (a są), to czemu miałabym ich witać pozdrowieniem przyjętym dla osób zakonnych ew. księży? Są sytuacje, które mają swój własny kod i język - i to jest dobre. Jeśli papież mówi "dobry wieczór", to nie jest właściwe. Jeśli do siostry zakonnej mówię: "dzień dobry" to nie jest właściwe. Ale jeśli rozmawiam z ludźmi świeckimi, zwłaszcza jeśli wiem, że są niewierzący, czemu używać nabożnych pozdrowień? Tak samo dziwne, jakbym nagle zaczęła ich witać po angielsku (bo wiedzą, że jestem anglistką). Ale to nie ich język.

      Usuń
  10. PYCHA, CHCIWOŚĆ, NIECZYSTOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NIEUMIARKOWANIE, GNIEW, LENISTWO! Grzechy, których popełnianie (czasami) niestety jest efektem tragedii ludzkich, w tym dzieci! Jak ich nie popełniać? Jak żyć by do takich tragedii nie dochodziło?

    OdpowiedzUsuń
  11. WRAŻLIWOŚĆ...trzeba uważać by nie wpadła w nieodpowiednie ręce. Niektórych serca są bardzo niewrażliwe... Serce Pana Jezusa na szczęście otwarte jest dla każdego!

    OdpowiedzUsuń
  12. Siostro czy siostra ma coś przeciwko mniejszościom seksualnym?
    bo zastanawiam się czemu to zdanie miało służyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie denerwuje to, że ci wyzwoleni seksualnie wszędzie i we wszystkim muszą to podkreślać. I tak naprawdę nie chodzi tu o orientację, tylko...no właśnie! Pozostawiam do przemyślenia. A tęczy nikt nie ukradł, nie zabrał bo jest BOSKA , tak naturalnie piękna, że nikt nie może jej sobie przywłaszczać. Została stworzona przez Pana i taką pozostanie na wieki wieków!

      Usuń
    2. ok poprostu nie podoba mi się gdy ktoś mówi "środowiska gejowskie" zabrały tęczę tak jakby wrzucać wszystkich gejów do jednego worka, a nie wszyscy są tacy sami i antykościelni. ja np. nie jestem. I nie chciałbym czuć w środowiskach ultrakatolickich jakiegoś takiego przekąsu: a te środowiska gejowskie to nam zabrały. jak się nigdy nie zbliżyło do jakiegoś tematu, czy problemu łatwo się dystansować, patrzeć z góry i oceniać. niestety często doświadczam tego od osób "kochających Boga" pozdrawiam

      Usuń
    3. A dlaczego mówisz na siebie gej?

      Usuń
  13. Kto nie miłuje swojego brata którego widzi nie może miłować Boga którego nie widzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proszę napisać jak PRAKTYCZNIE to wygląda gdy spotykasz się na codzień z chamstwem , brutalnością, jadem od innych ludzi?! Bardzo chętnie wysłucham w jaki sposób miłuje się takich bliźnich?!

      Usuń
    2. Jeśli chcemy dyskutować o naszej "zdolności" do miłowania nieprzyjaciół, to, oczywiście, ja pierwsza się poddaję. Ale my, jako Synowie i Córki boga, nie jesteśmy zdani na swoje słabe siły. Moc Ducha, jeśli Go zapraszamy, może dokonać w nas "więcej niż prosimy czy rozumiemy". Kto tego doświadczył, wie o czym mówię.

      Usuń