Dzisiaj będę głosić na spotkaniu "Głosu na pustyni". Zadano mi temat dotyczący uczniostwa, formacji... W pierwszej chwili pomyślałam, czas jest krótki, a ja, szczerze mówiąc, dość oporna uczennica Jezusa, nie mam zbyt wiele budujących rzeczy w tej kwestii do powiedzenia...
I właśnie w tym miejscu pojawiło mi się w głowie to słówko: "docibilitas". Na światło dzienne wyciągnął je kiedyś O. Amedeo Cencini - włoski kanozjanin, pedagog, psycholog, specjalista od formacji. Docibilitas oznacza pewną zdolność, dyspozycyjność, która sprawia, że jesteśmy zdolni uczyć się. I nie chodzi przede wszystkim o przyswajanie wiedzy z książek, ale o uczenie się "z życia", z codziennych wydarzeń, o rozwój, który jest owocem refleksji i rozumnego wyciągania wniosków z tego, co się nam przytrafia. Wszystko jest szkołą. Nie trzeba specjalnych warunków, wyjątkowego czasu i dobranego otoczenia. Życie takie jakie jest, uczy nas. Albo i nie. To zależy właśnie od tego "docibilitas".
Przypomniało mi się to słówko, bo tak to najczęściej bywa, że głosimy innym to, co sami potrzebujemy sobie ogłosić na nowo.
Otóż, kiedy myślałam, że nie mam zbyt wiele do powiedzenia w sprawie uczniostwa, (teoretyzować, to każdy potrafi, ale nie o to chodzi) uświadomiłam sobie, że od ponad tygodnia Bóg w Liturgii Słowa i na osobistej modlitwie podsuwał mi teksty, które były o... formacji. On już wcześniej wiedział, że to będzie potrzebne. Wystarczyło "docibilitas". Wystarczyło zwrócić uwagę, być wrażliwym na to, co daje dzień, uczyć się....
Jednym słowem, nie ma wakacji od bycia uczniem Jezusa.
Tak, wiem, że to nie brzmi zachęcająco. Każdy lubi wakacje. Ale ta szkoła jest wyjątkowa. Jest tam dosyć ciekawie...
O. Amedeo cenię bardzo, uczestniczyłem w dwóch kursach, które prowadził w CFD u Salwatorianów, ale żeby było ciekawiej pozwolę sobie zacytować innego autora w kontekście owej "docybilitas":
OdpowiedzUsuń"Każdy akt świadomego uczenia się wymaga zgody na cierpienie płynące z urażonej samooceny. Dlatego małe dzieci zanim staną się świadome własnej ważności, uczą się tak łatwo." Tomasz Sasz