czwartek, 21 kwietnia 2016

Między morzem a górami

Witam po kilkudniowej przerwie. Gdańsk jak zawsze był piękny i jak zwykle wyjechałam z niego z poczuciem niedosytu, bo bez końca mogłabym chodzić po tych uliczkach. A ponieważ jutro znowu wyjeżdżam, tym razem do Krynicy, żeby prowadzić rekolekcje "Promieniować Jezusem", więc szybciutko wrzucam na bloga przepiękną modlitwę Symeona Nowego Teologa. To moja ulubiona litania. Polecam się Waszym modlitwom na czas rekolekcji.

Przyjdź, światłości prawdziwa
Przyjdź, życie wieczne
Przyjdź, tajemnico ukryta
Przyjdź, skarbie bezimienny
Przyjdź, niewysłowiona rzeczywistości
Przyjdź, niepojęta Istoto
Przyjdź, szczęśliwości bez końca
Przyjdź, światło nieznające zachodu
Przyjdź, niezawodne oczekiwanie tych wszystkich, którzy mają być zbawieni
Przyjdź, przebudzenie tych, którzy śpią
Przyjdź, zmartwychwstanie umarłych
Przyjdź, o wszechpotężny, który zawsze wszystko tworzysz, odnawiasz i przemieniasz swoją mocą
Przyjdź, o Niewidzialny, ze wszech miar Nieuchwytny i Niedotykalny
Przyjdź Ty, który zawsze pozostajesz nieporuszony, a w każdej chwili cały się skłaniasz ku nam i przychodzisz do nas leżących w otchłani
Przyjdź Ty, który jesteś ponad niebem
Przyjdź, o imię ukochane i powtarzane wszędzie, którego jednak absolutnie nie możemy wyrazić istoty ani poznać natury
Przyjdź, wieczna radości
Przyjdź, wieńcu, który nie więdniesz
Przyjdź, purpuro naszego Króla, naszego Boga
Przyjdź, naprawdę wszechmocna prawico
Przyjdź Ty, którego pragnęła i pragnie moja biedna dusza
Przyjdź, sam do mnie samego, ponieważ widzisz, że jestem sam
Przyjdź Ty, który oddzieliłeś mnie od wszystkiego i uczyniłeś samotnym na tej ziemi
Przyjdź Ty, który sam stałeś się we mnie pragnieniem i sprawiłeś, że pragnę Ciebie, chociaż jesteś całkowicie niedostępny
Przyjdź, moje tchnienie i moje życie
Przyjdź, pociecho mojej biednej duszy
Przyjdź, moja radości, moja chwało i moja rozkoszy nieskończona

Rozbij swój namiot we mnie, łaskawy Nauczycielu, zamieszkaj we mnie teraz i pozostawaj w swym słudze bez przerwy, do końca. Przy mym odejściu z tego świata i potem, niech się znajdę w Tobie i panuję z Tobą, który jesteś Bogiem ponad wszystkim.

 Pozostać ze mną, Nauczycielu, nie zostawiaj mnie samego. Moi wrogowie, którzy zawsze starają się pożreć moją duszę, gdy znajdą Ciebie mieszkającego we mnie, będą zmuszeni do ucieczki. Nie będą mieli władzy nade mną, gdy zobaczą Ciebie, który jesteś potężniejszy niż wszystko, zamieszkującego mą pokorną duszę.

 Nie zapomniałeś o mnie, Nauczycielu, gdy byłem w świecie, zatopiony w niewiedzy, ale wybrałeś mnie i oddzieliłeś mnie od świata i postawiłeś mnie w obecności swojej chwały. Zachowaj mnie umocnionego i niewzruszonego w wewnętrznym mieszkaniu, które uczyniłeś sobie we mnie. Choć umarły, żyję, gdy wpatruję się w Ciebie. Chociaż ubogi, jestem na zawsze bogaty, bogatszy niż jakikolwiek władca, ponieważ posiadam Ciebie. Spożywając Ciebie, ubierając się codziennie w Ciebie, zostanę napełniony błogosławieństwami i rozkoszami bez granic. Ponieważ Ty jesteś wszelkim błogosławieństwem i wszelką wspaniałością i radością, Tobie się należy chwała, Świętej, Współistotnej i Życiodajnej Trójcy, czczonej i wyznawanej przez wszystkich wiernych i uwielbianej w Ojcu, Synu i Duchu Świętym, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.


Symeon Nowy Teolog

4 komentarze:

  1. Piękna, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...Przyjdź, sam do mnie samego, ponieważ widzisz, że jestem sam
      Przyjdź Ty, który oddzieliłeś mnie od wszystkiego i uczyniłeś samotnym na tej ziemi
      Przyjdź Ty, który sam stałeś się we mnie pragnieniem i sprawiłeś, że pragnę Ciebie, chociaż jesteś całkowicie niedostępny..."

      Usuń
    2. Odwzajemniam się moją, równie piękną modlitwą św. Hildegardy z Bingen, może być w ramach modlitewnej pamięci na czas rekolekcji :)

      "O ogniu Ducha, Wspomożycielu, który jesteś życiem życia całego stworzenia. Święty jesteś Ty, który nakładasz balsam na szkodliwe złamania. Święty jesteś, który obwiązujesz ropiejące rany. O tchnienie świętości, o ogniu miłości. O łagodny smaku w sercach, deszczu w duszach, rozsiewający woń cnót. O czysta fontanno, w której widać jak Bóg gromadzi nieznanych i odnajduje zagubionych. O osłono życia, nadziejo zjednoczenia wszystkich ludzi, zacisze piękna - zbaw wszystko, co istnieje! Strzeż tych, których uwięził nieprzyjaciel; wyzwól tych, którzy są w więzach; tych, których pragnie zbawić boska moc. O najpewniejsza drogo, przechodząca przez wszystkie miejsca, na szczytach, w dolinach i w przepaściach, aby zbliżyć i zjednoczyć wszystko, co istnieje! Ty sprawiasz, że lecą chmury i unosi się powietrze, że kamienie pokrywają się wilgocią i wody stają się strumykami, a ziemia wydaje zieleniejące soki. To Ty zawsze prowadzisz mądrych i napełniasz ich radością z natchnienia Twojej mądrości. Chwała więc Tobie, który sprawiasz, że rozbrzmiewają hymny pochwalne i który radujesz życie. Ufność i cześć, i moc Tobie, który przynosisz światło."

      Usuń
  2. Rzeczywiście piękna ...

    OdpowiedzUsuń