środa, 19 marca 2014

À propos poszukiwań...

    Duchowe poszukiwania, wbrew pozorom, nie polegają przede wszystkim na filozofowaniu czy myślowych eksperymentach. Nie chodzi o to, by zrozumieć wiele i pojąć zawiłości życia. "Wszystko to marność i pogoń za wiatrem" - mówi Kohelet. A on wie co mówi, bo próbował to wszystko jakoś ogarnąć, a skutek był dość rozczarowujący.
     Ten, kto szuka mądrości żarliwie i szczerze, zawsze dochodzi w końcu do wniosku, że mózgi mamy zbyt małe, byśmy mogli przetworzyć taką ilości danych, by powiedzieć: "rozumiem wszystko!"
     Ten, kto szuka mniej szczerze, wpada w pychę umysłu. A to dość ciężkie schorzenie i rokowania nie są zbyt optymistyczne.
    Co zatem pozostaje? Pokorne wołanie do Boga, który jest Prawdą, Drogą i Życiem. Na tym polega "mądrość zstępująca z góry".
   
     Zofia Tajber szukała mądrości i sensu życia na różne sposoby: czytała mądre, filozoficzne książki, interesowała się osiągnięciami nauk psychologicznych, dyskutowała, rozmyślała. Nie uniknęła też na pewnym etapie pułapki zarozumiałości wynikającej z przekonania o własnej przewadze umysłowej, co podsumowała po latach: "Udawaliśmy mądrych w swej głupocie".
    Jednak tym, co doprowadziło ją celu było głębokie, płynące z samego dna duszy wołanie do Boga.
    Ta niepraktykująca od osiemnastego roku życia studentka kijowskiego konserwatorium muzycznego wołała do Stwórcy, prosząc, by objawił jej po co ona żyje i co ma w tym życiu robić. To nie były jakieś tam intelektualne spekulacje, ale skowyt duszy, która dusiła się w klimacie bezmyślenej egzystencji świata.
     A Ty potrafisz tak wołać? Wołaj, bo Bóg nie umie się oprzeć takiej prośbie. Odpowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz