Kiedy Jezus powoływał pierwszych uczniów, podchodził do wybranych osób zajętych pracą przy sieciach, zagadywał do nich, a oni zostawiali sieci i szli za Nim.
Dziś Jezus robi to samo: podchodzi, zagaduje do ludzi, którzy też zajęci są siecią , a oni... no cóż, dziś nie tak łatwo oderwać kogoś od netu :-)
:) zaprawdę słuszna obserwacja ;)
OdpowiedzUsuń