Wczoraj gościłam w malutkiej wspólnocie i kiedy głosiłam przypomniała mi się jedna ze scen z Dziejów Apostolskich, gdy Paweł przybył po raz pierwszy do Efezu i znalazł tam kilkunastu uczniów (Dz 19). Ci młodzi ludzie, których spotkałam nie wyglądali na takich, którzy "nie słyszeli, że istnieje Duch Święty" (wprost przeciwnie!), ale modliliśmy się razem i efekt był bardzo podobny - Duch Boży napełniał nas i zapraszał do przyjaźni z Jezusem.
Duch Święty, którego otrzymaliśmy w Sakramentach Chrztu i Bierzmowania, ożywia swoją działalność ile razy Go o to prosimy. Oglądałam to po wielokroć i za każdym razem wzrusza mnie wierność Boga, który odpowiada na nasze prośby.
Gdy modliłam się przed tym spotkaniem nieszporami, podczas śpiewania hymnu do Ducha Świętego w mojej wyobraźni pojawił się obraz zastygniętej lawy, która pęka i zaczyna przemieniać się w żarzący, płynący strumień. Właśnie to dzieje się w naszym wnętrzu, za każdym razem, gdy przywołujemy Ducha Świętego. Mówiąc trywialnie, nie potrzebujemy żadnej "dolewki" darów, tak jakby to co otrzymaliśmy w Sakramentach było wybrakowane. Nie. Ale zawsze, wszędzie, w każdej chwili potrzebujemy ożywienia tych darów, by nie skrzepły w martwy kamień, ale płynęły wewnątrz nas i wylewały się na zewnątrz.
Czas oczekiwania na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, jest świetną okazją do wzmożonej modlitwy, która sprawia, że nawet ze skały może popłynąć woda żywa.
"Przyjdź Duchu Święty Niepojęta, Osobowa Miłości Ojca do Syna i Syna do Ojca i wprowadź mnie w nurt tej miłości"
P.S.
A tu kilka krótkich tekstów o oczekiwaniu na Ducha Świętego z poprzednich lat:
Piękny obraz.
OdpowiedzUsuńBardzo wymowny.
Dziękuję.
Myślę, że w tym oczekiwaniu istnieje napięcie pomiędzy religijnym obrazem, który lubi "zastygać" /konserwując swój stan posiadania/, a rzeczywistością wiary, która jest otwarciem na Ducha Bożego, na Tajemnicę przekraczającą wszelkie wyobrażenia...[por. 1 Kor 2,9]
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCzy może Siostra wyjaśnić wszystkim raz jeszcze, a mnie w szczególności dogmat Maryi jako Niepokalanie Poczętej? Czy oznacza to, że Maryja podobnie jak Pan Jezus została poczęta przez Ducha św? W jaki sposób mamy to rozumieć?
OdpowiedzUsuńJak tylko wrócę do domu za kilka dni, odpowiem.pozdrawiam
UsuńCzy lubi i czyta Siostra Stary Testament? Czy można byłoby zadać kilka pytań?
OdpowiedzUsuńMożna zadać. Co nie znaczy, że na każde będę umiała odpowiedzieć. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Pozdrawiam :-)
Usuń"Ten, który był, który jest i który przychodzi..." To prawda, Bóg jest niepojęty, ale jako Trójca jest przejrzysty, bo przecież się objawił i wciąż się udziela...p.
OdpowiedzUsuń