piątek, 8 stycznia 2016

Komu pokłon?

Przyszło kilku facetów z autorytetem, pieniędzmi i władzą i... padli na kolana przed dzieckiem ubogiej rodziny.
Wywrócili w ten sposób cały porządek tego świata, gdzie biedni mają klękać przed bogatymi, poddani przed władcami, a małoznaczący przed tymi, którzy są "kimś". Porządek świata, w którym trwa nieustanna walka o to, kto przed kim. Świata, gdzie każdego dnia ktoś jest wynoszony do rangi bóstwa i ktoś jest zrzucany z piedestału przez konkurencję.

To nie jest dobry porządek.

Dlatego Mędrcy, burząc zastany układ, zaczęli przywracać prawdziwy ład. 

Bo klęka się przed Bogiem. I tylko przed Nim.

Chociaż to trudne do pojęcia dla nas, ludzi ukąszonych pokusą pychy, to człowiek odzyskuje swoją prawdziwą godność, właśnie wtedy, gdy upada na kolana przed Bogiem. Bo w głębi duszy każdy z nas tego potrzebuje. 
Jesteśmy ludźmi. Aż i tylko. Jesteśmy wspaniali i piękni, ale pomimo naszych niewątpliwych osiągnięć cywilizacyjnych, nie sprawdzamy się w roli Boga (Bruce już o tym wie. patrz: "Bruce Wszechmogący" :-)). Jak mówi Pismo: "Nie możemy nawet jednego włosa uczynić czarnym lub białym" (Mt 5,36) (no, nie do końca, bo kobiety to potrafią :-)). Dlatego potrzebujemy podać się pod panowanie prawdziwego Boga, któremu możemy zaufać i oddać siebie w poczuciu bezpieczeństwa. 

Potrzebujemy Pana, by nie stać się ofiarą jakiegoś bożka, który nas poniży i wyzyska.
Gdy klękasz przed Bogiem, nie poniżasz siebie, a jedynie uznajesz Jego niewąpliwą przewagę. To dowód zdrowego rozsądku i właściwa ocena sytuacji.
Ale jeśli klękasz przed drugim człowiem/przed sobą lub przed innymi stworzeniami, robisz z siebie głupka.
Bo wobec ludzi jesteś równy, co do godności, a wszystkie pozostałe stworzenia powinny ci służyć (co nie daje prawa do wyzysku, ale zakłada z naszej strony opiekę i odpowiedzialność).

Zatem Bóg ponad nami, ludzie obok, a reszta dla nas. To jest porządek.

A zaczyna się on od pokłonu oddanego Bogu.

P.S. może teskt o Mędrcach dwa dni po Trzech Królach, to sporo za późno w czasach, gdzie news żyje tylko przez jedną chwilę, ale co zrobić, gdy, jak mówi Kierkegaard "żyje się do przodu, a rozumie się do tyłu"...

Sandro Botticielli, Pokłon Trzech króli, 1475 r.

5 komentarzy:

  1. Tak, to prawda "żyje się do przodu, a rozumie się do tyłu"... "A Maryja zachowując wszystkie te sprawy i rozważając je w swoim sercu” (Łk 2,19), wskazuje nam ponadczasową drogę, "z pokolenia na pokolenie"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma Siostra rację ..., klękać mamy tylko przed Bogiem. Bardzo były mi potrzebne te słowa, dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ale jeśli klękasz przed drugim człowiekiem/przed sobą lub przed innymi stworzeniami, robisz z siebie głupka." - też prawda, i może właśnie dlatego tak trudno przychodzi nam uwierzyć w tajemniczą obecność Boga w drugim człowieku :) Pasterze byli pierwsi, później Mędrcy, Herod obiecywał, jednak zrobił "po swojemu", teraz przyszła kolei na nas... aż by się chciało porządnie zakrzyknąć - teraz my! poganie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem klękać przed Bogiem jako pewnego rodzaju abstrakcją, wyobrażeniem jest bezpiecznie, bo nie upokorzy, natomiast oddać pokłon tajemniczej obecności Boga w drugim człowieku jest o wiele trudniej, wiąże się z ryzykiem upokorzenia, albo właśnie "zrobienia z siebie głupka". I o ile pasterzom pokłon przychodzi stosunkowo łatwo, to już uczonym Mędrcom chyba nie, bowiem przebyć musieli długą drogę... na Wschód :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wprawdzie same słowa to jeszcze nie świadectwo, jednak pozwolę sobie na osobistą wycieczkę. Otóż, jeśli chodzi o mnie to zaliczam się do pasterzy, ale tych upartych i niewiernych, którzy potrzebują "kopniaka" albo cudu, by się przebudzić. Tak też było w przypadku Pokłonu, który oddałem najpierw Dziecięciu, a w dojrzałej wersji także Józefowi i Maryi, czyli całej Św. Rodzinie :) piotrek

    OdpowiedzUsuń