"Obyś był zimny albo gorący!" - pozwolę sobie zinterpretować: "obyś był biały albo czerwony", czyli niewinny, a kiedy trzeba pełen pasji... No cóż, nie da się ukryć, że jako naród potrzebujemy dramatu, aby dorosnąć do ewangelicznych priorytetów. W codzienności zazwyczaj jesteśmy apatyczni, smutni, brakuje nam "ułańskiej fantazji" w sensie pozytywnym. Banał nas nie napędza i trudno się temu dziwić, dlatego wciąż szukamy sensacji, pożywki, wszędzie węsząc podstęp, spisek i niepowetowaną stratę...
"Nie sądź po pozorach..." bo jak wiadomo "pozory mylą"; staraj się raczej odrzucić stereotypy i uprzedzenia, które zniekształcają rzeczywistość. Z drugiej strony świat pozorów, to wdzięczny poligon obserwacji, jeśli oczywiście powstrzymamy się od szufladkowania ludzi, rzeczy i zjawisk. Wobec powyższego przychylam się do ogólnej tendencji, by wznieść się ponad biało-czarne, "oddzielić groch od kapusty" i uścisnąć Wolfa", jako ta odważna i zarazem roztropna Owca :-)
"Tragedia, koszmar, dramat, zły sen, gorzkie słowa, zabrakło słów, coś co nie powinno się zdarzyć..." wynotowałem ogólny ton porannych komentarzy z Onet.pl"
Rzeczywistość zdaje się dążyć do równowagi "raz na wozie, raz pod wozem", "raz hyc, drugi raz nic", i nie trzeba być prorokiem, aby przewidzieć, że tak będzie...
"Chrześcijaństwo nie jest religią dla ludzi z czystym kontem [tzn. bez porażki]. To religia dla tych którzy choć nieraz jadą od bandy do bandy, to jednak ciągle za Panem Jezusem" - to chyba któryś z Jezuitów napisał :)
Co też siostra wygaduje z tym ściskaniem tego Niemca:P Blog fajny, dodaje go do polecanych i zapraszam do siebie :)Książke też kupie, mam nadzieje , że się uświęce. http://pustaprzestrzen.blogspot.com/
Ja zaś, bym się przyjrzał charakterowi narodowemu Biało-Czerwonych w kontekście tych dwóch ostatnich wojen-meczy...?!?
OdpowiedzUsuń"Obyś był zimny albo gorący!" - pozwolę sobie zinterpretować: "obyś był biały albo czerwony", czyli niewinny, a kiedy trzeba pełen pasji...
UsuńNo cóż, nie da się ukryć, że jako naród potrzebujemy dramatu, aby dorosnąć do ewangelicznych priorytetów. W codzienności zazwyczaj jesteśmy apatyczni, smutni, brakuje nam "ułańskiej fantazji" w sensie pozytywnym. Banał nas nie napędza i trudno się temu dziwić, dlatego wciąż szukamy sensacji, pożywki, wszędzie węsząc podstęp, spisek i niepowetowaną stratę...
"Nie sądź po pozorach..." bo jak wiadomo "pozory mylą"; staraj się raczej odrzucić stereotypy i uprzedzenia, które zniekształcają rzeczywistość. Z drugiej strony świat pozorów, to wdzięczny poligon obserwacji, jeśli oczywiście powstrzymamy się od szufladkowania ludzi, rzeczy i zjawisk. Wobec powyższego przychylam się do ogólnej tendencji, by wznieść się ponad biało-czarne, "oddzielić groch od kapusty" i uścisnąć Wolfa", jako ta odważna i zarazem roztropna Owca :-)
OdpowiedzUsuńHej! Trochę więcej dystansu. To tylko śmieszny tekst z okazji meczu w piłkę ręczną....
OdpowiedzUsuń...myślałem, ze chodzi o przemianę?
UsuńChodziło mi bardziej o ton pierwszego komentarza...
Usuń"Tragedia, koszmar, dramat, zły sen, gorzkie słowa, zabrakło słów, coś co nie powinno się zdarzyć..." wynotowałem ogólny ton porannych komentarzy z Onet.pl"
UsuńRzeczywistość zdaje się dążyć do równowagi "raz na wozie, raz pod wozem", "raz hyc, drugi raz nic", i nie trzeba być prorokiem, aby przewidzieć, że tak będzie...
Co za szczęście, że idąc za Jezusem mamy zwycięstwo gwarantowane. Żadnych niespodzianek :-)
UsuńAle, jeśli chodzi o piłkę ręczną, no cóż, trochę żal...
"Chrześcijaństwo nie jest religią dla ludzi z czystym kontem [tzn. bez porażki]. To religia dla tych którzy choć nieraz jadą od bandy do bandy, to jednak ciągle za Panem Jezusem" - to chyba któryś z Jezuitów napisał :)
UsuńCo też siostra wygaduje z tym ściskaniem tego Niemca:P Blog fajny, dodaje go do polecanych i zapraszam do siebie :)Książke też kupie, mam nadzieje , że się uświęce.
OdpowiedzUsuńhttp://pustaprzestrzen.blogspot.com/