W modlitwie nie chodzi o okrągłe zdania i ładny styl.
Raczej o to, co jest ukryte w samej głębi naszego wnętrza. O pragnienie, którego istnienia nawet sami nie podejrzewamy, bo zostało przysypane tonami piasku codzienności.
Duch wydobywa z nas to pragnienie i budzi w nas modlitwę, która jest jak jęk spragnionego wody człowieka.
I ten sam Duch poi nas strumieniami wody żywej.
To wszystko w tej kwestii.
Pięknie dziś Siostra napisała... bez ostatniego zdania -:)
OdpowiedzUsuń