czwartek, 10 września 2015

Liche narzędzia

Siedzę właśnie nad tekstem wywiadu-rzeki. Treść nie jest dla mnie zbyt odkrywcza, bo jest to wywiad ... ze mną. Książka ma się ukazać w październiku nakładem wydawnictwa eSPe.

Siedzę i trochę się martwię. Bo mówiąc oględnie, zachwycona formą moich wypowiedzi nie jestem. Słowo mówione, utrwalone, a raczej spłaszczone na papierze, traci swoję głębię, gdy jest pozbawione głosu, intonacji... Gdzieś uleciał z kartek cały zapał, z którym mówiłam...

Pocieszam się myślą, że Duch Boży tak ulotny nie jest. I, jeśli będzie chciał dotkąć czyjegoś serca poprzez te słowa, to tak się stanie. Bo jest On wierny swojemu pragnieniu uświęcania dusz ludzkich. 

W Nim pokładam nadzieję.

6 komentarzy:

  1. czekam z niecierpliwością na tę książkę. Niech Boży Duch prowadzi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to za książka?

    OdpowiedzUsuń
  3. a taka... o wszystkim i o niczym. To znaczy, mniej więcej o duchowości, ale różne kwestie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie musi być ładnie i odkrywczo... Mnie zawsze najbardziej porywały najprostsze rzeczy :) I ludzie, którzy mówiąc o Bogu jąkali się i zacinali bez przerwy. Pewnie dlatego, że niczym go nie zasłaniali (a na pewno nie swoją elokwencją ;)).

    OdpowiedzUsuń