Z niedzielnej Ewangelii...
Trudno, po ludzku oczywiście, dziwić się Szymonowi.
Przed chwilą wyznał, że Jezus jest Mesjaszem, a teraz dowiaduje się, że będzie to Mesjasz nieprzyjęty przez ludzi.
Mesjasz to Ten, który jest namaszczony, wybrany i posłany. A nie ktoś odrzucony, pominięty i wzgardzony.
Bo przecież dla nas ludzi jest jasne, że jak przed kimś klękają, to jest to król. Albo cesarz. A jak kogoś słuchają z szacunkiem - to jest autorytet. A jak uznają jego decyzje w całym państwie - to prezydent. A jak kogoś mijają bez uwagi - to żebrak...
Bo tożsamość, według nas, jest pochodną tego, jak nas traktują.
Ale nie tak widzi Bóg.
Cokolwiek by o nas ludzie myśleli i jakkolwiek by nas traktowali - jesteśmy Dziećmi Boga i Jego Dziedzicami.
Jezus wiedział Kim jest. Dlatego był wolny.
Reszta zaś jest tylko przebraniem, małą maskaradą na krótką chwilkę ziemskiego życia. Szmatki opadną w Bramach Królestwa i ujrzymy rzeczy takimi jakimi są.
Ale nie tak widzi Bóg.
Cokolwiek by o nas ludzie myśleli i jakkolwiek by nas traktowali - jesteśmy Dziećmi Boga i Jego Dziedzicami.
Jezus wiedział Kim jest. Dlatego był wolny.
Reszta zaś jest tylko przebraniem, małą maskaradą na krótką chwilkę ziemskiego życia. Szmatki opadną w Bramach Królestwa i ujrzymy rzeczy takimi jakimi są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz