Modlitwa M. Pauli Tajber, którą umieściłam w poprzednim poście, pokazuje, że obecność Jezusa w nas to coś więcej niż tylko dobre towarzystwo i wparcie w codzienności. To szansa, by Jezus mógł działać w nas i przez nas.
Dzisiaj, pośród nas. Nie musimy czytać Ewangelii zazdroszcząc jej bohaterom, że mogli doświadczyć mocy i miłości Jezusa, podczas, gdy my mamy jedynie zapis tych wydarzeń. Ewangelia dzieje się tu i teraz, bo Jezus się nie zmienił. Jest obecny i chce zbawiać swój lud. Potrzebuje do tego tylko i aż ... ciebie. Twojego poddania się pod Jego działanie. Jego prawda w twojej głowie, Jego pragnienia w twoim sercu, Jego czyny przez twoje ręce.
Dzisiaj, pośród nas. Nie musimy czytać Ewangelii zazdroszcząc jej bohaterom, że mogli doświadczyć mocy i miłości Jezusa, podczas, gdy my mamy jedynie zapis tych wydarzeń. Ewangelia dzieje się tu i teraz, bo Jezus się nie zmienił. Jest obecny i chce zbawiać swój lud. Potrzebuje do tego tylko i aż ... ciebie. Twojego poddania się pod Jego działanie. Jego prawda w twojej głowie, Jego pragnienia w twoim sercu, Jego czyny przez twoje ręce.
To ma swoją cenę, a jej nazwa brzmi: detronizacja. Trzeba zrezygnować z rządzenia i poddać się pod władzę Jezusa. On jest królem. Ale czy Jego rządy nie są lepsze niż nasze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz