Nasz Pan żyje!
Nawet, jeśli dziś jest to dla ciebie czczym gadaniem, bo takim było i dla Apostołów, gdy kobiety przybiegły od pustego grobu. Więc, nawet, jeśli teraz nie doświadczasz tego, to idź, tak jak kazał, do Galilei (sam będziesz widzieć, gdzie Go szukać) i tam Go spotkasz.
Bo Wielkanoc zaczyna się od chwili spotkania Zmartwychwstałego. Wtedy "nawet śmierć jest pełna życia".
Idź...? Pójdźmy...!
OdpowiedzUsuńNo to w drogę :-)
Usuń"Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?" (Mk 16, 3)
UsuńBądź uwielbiony Jezu, który wyprowadzasz nas z ciemności , ze śmierci, lęku ... do życia! Wiele razy doświadczyłam tego w swoim życiu. Życzę wszystkim pełnych nadziei świąt, Monika
OdpowiedzUsuńBłogosławionych Świąt Siostro Bogno...
OdpowiedzUsuńAlleluja,
OdpowiedzUsuńJezu pragnę Cię spotkać w drodze,spraw by serce moje pałało a oczy się otworzyły...