środa, 21 stycznia 2015

Miód i dziegieć

Trwają u nas rekolekcje zakonne. Nie uczestniczę, ale troszkę podsłuchuję konferencje. Piękne, dobre słowo, które niesie prostotę, pokój i Bożą obecność. Jest ono jak miód, który rozlewa się po sercu i przynosi ukojenie. Ale też wzywa do nawrócenia. Bo to miodowe słowo napotyka na cierpki dziegieć w mojej duszy, która raz po raz gorzknieje w codziennych utarczkach życia.
Na szczęście w sprawach ducha nie obowiązuje to przysłowie, że łyżka dziegciu potrafi zepsuć smak beczki miodu. Wprost przeciwnie: odrobina Słowa Bożego uwalnia duszę od goryczy. Więc biegnę jeszcze trochę posłuchać. Bo nawet miś o bardzo małym rozumku wie, że miodek dobry jest.


1 komentarz:

  1. mam tylko jedno skojarzenie do miodu i do dziegdzieciu (czy jak to tam inaczej odmienić) - adwentowe rekolekcje internetowe Plaster Miodu o.Adam Szustaka... co to był za dobry czas....
    i w sumie nadal trwa.

    OdpowiedzUsuń