wtorek, 27 stycznia 2015

Żar pragnienia

Człowiek pożądający dóbr tego świata jest jak "szaleniec, który chcąc schwytać przeglądający się księżyc, czerpałby czarną wodę ze studni" (A. de Saint-Exupéry  "Twierdza"). Chwyta jedynie lustrzane odbicie tego skarbu, za którym naprawdę tęskni jego serce.
Bo ludzkie serce pragnie Boga. Poplątane i pomylone grzechem ścieżki prowadzą jednak na manowce. Zamiast Boga, wskazują nam okrutne bożki, zabijające swoich wyznawców.

Jednak władca - główny bohater "Twierdzy", mówiąc o takich ludziach zaznacza: "Wiem ile w nich żaru, i rzeczywiście kocham ich bardziej niż cnotliwych, co siedzą w swoich straganach". Bo jest rzecz gorsza od źle ulokowanych pragnień - ich całkowite wygaszenie. Bez pragnień nie ma życia.

Dlatego nasz Pan także ceni żar ukryty w głębi ludzkiej duszy. To prawda, że ten ogień bez kontroli może człowieka spalić na popiół, ale nawet pozostawione po nim pogorzelisko, nosi ślady tęsknoty za Bogiem. I nigdy nie jest za późno, by z tego popiołu powstał nowy człowiek, który już wie, że tylko Bóg jest godzien chwały i czci.

Bo kto pragnie, ten szuka. A kto szuka, nawet po omacku, ten w końcu znajduje.



1 komentarz: